W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową - napisać kilka zdań ze słowem "pięknie".
Jaś napisał:
- "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, kurwa, pięknie".
Przychodzi Facet do baru i mówi
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Barman dał mu piwo i znowu:
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Barman dał mu piwo i 3 raz mówi
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Wkońcu barman zdziwiony.
- A kiedy pan zapłaci ???
Na to facet
- "i już sie skonczylo ... ;/"
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Barman dał mu piwo i znowu:
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Barman dał mu piwo i 3 raz mówi
- Poproszę jedno Piwo tylko szybko zanim się skończy
Wkońcu barman zdziwiony.
- A kiedy pan zapłaci ???
Na to facet
- "i już sie skonczylo ... ;/"
Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies:
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
Obyczaje - świąteczne wizyty
Jedzie rodzina szosą: mąż, żona i dwuletni jaś. Zatrzymuje ich policja i bada ich alkomatem
Mąż: 2 promile,
- Do radiowozu! Już!
- Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę!
Żona: 2 promile.
- Tym bardziej do radiowozu!
- Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali!
Jaś: 2 promile.
- Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant.
Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać!
Jedzie rodzina szosą: mąż, żona i dwuletni jaś. Zatrzymuje ich policja i bada ich alkomatem
Mąż: 2 promile,
- Do radiowozu! Już!
- Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę!
Żona: 2 promile.
- Tym bardziej do radiowozu!
- Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali!
Jaś: 2 promile.
- Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant.
Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
- Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać!
-Świetny rysunek Jasiu ,ale przyznaj się kto go namalował? tata czy mama -nie wiem ,bo ja już spałem
Okrutne cz. II
Małgosia mówi do mamy:
-Mamo, Jasio obgryza babci paznokcie.
Mama na to:
-Jasiu przestań!
-Mamo, kiedy on dalej obgryza.
-Jasiu, bo zamknę trumnę...
Małgosia mówi do mamy:
-Mamo, Jasio obgryza babci paznokcie.
Mama na to:
-Jasiu przestań!
-Mamo, kiedy on dalej obgryza.
-Jasiu, bo zamknę trumnę...
Starsze kobiety stoją przed blokiem i narzekają na dzisiejszą młodzież:
- Jaka ta młodzież jest niedobra, palą papierosy - mówi jedna.
- Wódkę piją - woła druga.
- Co tam papierosy palą i wodkę piją - odpowiada trzecia - szkło jedzą!
- Jak to szkło jedzą? - pytają kobiety.
- Tak, sama słyszałam, jak wczoraj byłam w piwnicy, że dziewczyna mówiła do chłopaka:
- "Wykręć żarówkę, to wezmę do buzi".
- Jaka ta młodzież jest niedobra, palą papierosy - mówi jedna.
- Wódkę piją - woła druga.
- Co tam papierosy palą i wodkę piją - odpowiada trzecia - szkło jedzą!
- Jak to szkło jedzą? - pytają kobiety.
- Tak, sama słyszałam, jak wczoraj byłam w piwnicy, że dziewczyna mówiła do chłopaka:
- "Wykręć żarówkę, to wezmę do buzi".
Pewnego dnia w wiosce indian przychodzi do szamana jeden z ludzi i mówi:
-Czarownik, czarownik, wódz umiera!
-Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, to nie pomaga!
-Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział
Za pół godziny przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, wódz umarł!
-A nałożyliście mu jaja na oczy?
-Dociągneliśmy tylko do pępka...
-Czarownik, czarownik, wódz umiera!
-Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, to nie pomaga!
-Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział
Za pół godziny przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, wódz umarł!
-A nałożyliście mu jaja na oczy?
-Dociągneliśmy tylko do pępka...
Automatyczne sekretarki cz. XXI
Mówi Lucyfer. Czego chcesz do diabla?
Mówi Lucyfer. Czego chcesz do diabla?