Pacjent pyta lekarza:
-Kiedy mam przyjmować to lekarstwo?
-Zawsze diwie godziny przed rozpoczęciem bólów.
Pogrzeb. Czterech mężczyzn niesie w rękach trumnę z ciałem zmarłego. Nagle spód od trumny urywa się i upada na ziemię.
Dlaczego trup nie wypadł?
-Bo trzymał się wieka
Dlaczego trup nie wypadł?
-Bo trzymał się wieka
Grają trzy blondynki w karty. Nagle jedna rzuca karty na stół.
- Szach-mat! - mówi.
Na to druga:
- Ej, Zuźka! Nie gramy w bilarda!
- Szach-mat! - mówi.
Na to druga:
- Ej, Zuźka! Nie gramy w bilarda!
Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.
- Ojcze... – zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak droga pani? – zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje…Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują… Nooo więc…, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie – stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego.Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? – spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane…
Przepuścili go rechocząc
- Ojcze... – zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę...
- Tak droga pani? – zachęcił ją ojczulek.
- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje…Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują… Nooo więc…, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.
- Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.
- Jakoś to będzie – stwierdziła optymistycznie kobieta.
Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego.Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:
- Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego...
- A od pas w dół? – spytał zdziwiony urzędnik celny.
- A tam mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane…
Przepuścili go rechocząc
Włamywacz skarży się koledze:
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę!
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę!
Jasiu siedzi na ławce w parku i płacze. Ludzie go pytają:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mi wyleciał ząb.
- I to taki wielki powód do płaczu?
- Ale to był ostatni!
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mi wyleciał ząb.
- I to taki wielki powód do płaczu?
- Ale to był ostatni!
Szef mówi do blondynki:
- Kasiu umyj windę.
- A na którym piętrze ?
- Kasiu umyj windę.
- A na którym piętrze ?
Transmisje z meczów EURO 2012 transmitowane będą codziennie po modlitwie wieczornej w telewizji "Trwam".
Kto ty jesteś?
-Pijak mały
Jaki znak twój?
-Trzy browary
Gdzie ty mieszkasz?
-Pod ławeczką
Czym się bronisz?
-Buteleczką
-Pijak mały
Jaki znak twój?
-Trzy browary
Gdzie ty mieszkasz?
-Pod ławeczką
Czym się bronisz?
-Buteleczką
Kiedy blondynka mówi najmniej?
- W lutym, bo to najkrótszy miesiąc.
- W lutym, bo to najkrótszy miesiąc.