Idzie mały Jaś z mamą i zobaczył łysego:
-Mamo,mamo, ten pan jest łysy!
-Cicho bo usłyszy!
-To ten pan nie wie że, jest łysy?
Jaś chwali się Kaziowi:
-Dziadek daje mi złotówkę za każdą dobrą ocenę.
-I ile już zarobiłeś?
-E tam, zarobiłem. Jestem mu winien 35zł.
-Dziadek daje mi złotówkę za każdą dobrą ocenę.
-I ile już zarobiłeś?
-E tam, zarobiłem. Jestem mu winien 35zł.
Mama pyta Jasia:
- Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki?
- Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę!
- Jaka jest ta wasza nowa pani od matematyki?
- Bardzo fajna! Już drugi raz podczas tej zimy złamała nogę!
Jaś spostrzegł, że jego koleżanka obcieła włosy.
-Zupełnie się zmieniłaś!-mówi do niej- wcale niewyglądasz już jak brzydka dziewczyna.
-Naprawdę? A jak teraz wyglądam ?
-Jak brzydki chłopiec.
-Zupełnie się zmieniłaś!-mówi do niej- wcale niewyglądasz już jak brzydka dziewczyna.
-Naprawdę? A jak teraz wyglądam ?
-Jak brzydki chłopiec.
Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim pier****nym kocie!
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim pier****nym kocie!
Jasio do mamy:
- Mamo, czy to prawda że po śmierci zostaje z człowieka pył?
- Tak synku.
- W takim razie mamy pod szafą co najmniej 9 trupów!
- Mamo, czy to prawda że po śmierci zostaje z człowieka pył?
- Tak synku.
- W takim razie mamy pod szafą co najmniej 9 trupów!
Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament
- Co sie stało, Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało a jodełka duża.
- Co sie stało, Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało a jodełka duża.
Jasio chwali się koleżance:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Pani na lekcji przyrody mówi do Jasia
-Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w afryce.
Jasiu na to.
-2 słonie i 3 małpy
-Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w afryce.
Jasiu na to.
-2 słonie i 3 małpy