Jaś wraca dzisiaj z guzem na czole. 
Jasiu! - pyta mama - co ci się do jasnej cholery stało?! 
- To od myślenia 
- Jak to?! 
- Bo myślałem że Kacper nie trafi we mnie kamieniem.
Na lekcji polskiego nauczyciel pyta Krzysia:
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...
Na lekcji biologii:
- Jasiu, powiedz, co wiesz o jaskółkach?
- To znaczyyy... Są to bardzo mądre ptaki. Odlatują jak tylko zacznie się rok szkolny.
- Jasiu, powiedz, co wiesz o jaskółkach?
- To znaczyyy... Są to bardzo mądre ptaki. Odlatują jak tylko zacznie się rok szkolny.
Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta: 
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
Pani kazała przynieść jakąś rzecz szpitalną na Przyrodę.
Gosia przyniosła strzykawkę a Jasiu aparat tlenowy.
Wreszcie podchodzi pani i mówi:
-Jasiu skąd masz ten aparat tlenowy?
-Od dziadka proszę pani.
-A co na to dziadek?
-Yyyyyyy...
Gosia przyniosła strzykawkę a Jasiu aparat tlenowy.
Wreszcie podchodzi pani i mówi:
-Jasiu skąd masz ten aparat tlenowy?
-Od dziadka proszę pani.
-A co na to dziadek?
-Yyyyyyy...
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem. 
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawiił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
- Co ci się stało? - pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawiił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
Marysia pyta się Jasia: 
-Jasiu, pożyczysz mi na jutro swoje zdjęcie?
-A po co ci?
-Bo pani od przyrody, powiedziała żeby na jutro przynieść zdięcie jakiejś katastrofy ekologicznej.
-Jasiu, pożyczysz mi na jutro swoje zdjęcie?
-A po co ci?
-Bo pani od przyrody, powiedziała żeby na jutro przynieść zdięcie jakiejś katastrofy ekologicznej.
Idzie mały Jaś z mamą i zobaczył łysego:
-Mamo,mamo, ten pan jest łysy!
-Cicho bo usłyszy!
-To ten pan nie wie że, jest łysy?
-Mamo,mamo, ten pan jest łysy!
-Cicho bo usłyszy!
-To ten pan nie wie że, jest łysy?
Tata zabrał Jasia do zoo. Zbliżają się do klatki z tygrysami, tata mówi:
- Jasiu nie zbliżaj się bardziej do tych tygrysów.
- Tato ja im nic nie zrobię.
- Jasiu nie zbliżaj się bardziej do tych tygrysów.
- Tato ja im nic nie zrobię.
- Dlaczego nie wstajesz? - pyta Jasia w autobusie starsza pani i spogląda na niego karcąco.
- Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce!
- Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce!




