w pociagu jedzie wilk i zajac! zajac mowi dokuczajac wilkowi
-szedl wilk przez las i w gowno wlazl!!
wilk popatrzyl naniego ostrym wzrokiem ale zajac dalej
-szedl wilk przez las i w gowno wlazl :)
na to wilk
-zajaczku jeszcze raz tak powiesz a zawolam konduktora !!!
zajac nic sobie z tego nie robi i jeszcze raz mowi
-szedl wilk przez las i w gowno wlaz!!!
no to wilk juz zdenerwowany poszedl po konduktora , na co zajac zareagowal spokojnie i siedzac dalej na miejscu powiedzial
-ale z tego wilka chuj bo konduktor to moj wuj :)
wilk juz prawiie sie uspokoil i czytal gazetke nagle zajac krzyczy
-szedl wilk przez las i w gowno wlazl
powturzyl to jeszcze kilka razy i czerwony ze zlosci wilk powiedzial
-zajacu jeszcze raz tak powiesz a twoj bagaz wyleci przez okno !!!!
zajac sie wcale tym nie przejal i powturzyl swoje powiedzonko
- szedl wilk przez las i w gowno wlaz !
wilk szybko wzial bagaz i wyzucil przez okno z jadace pociagu -hahaha i co teraz zajaczku powiesz ??
na to zajac
-hahaha ale z tego wilka chuj bo ten bagaz nie byl moj :)
wilk pomyslal ze moze zajac da sobie juz spokuj ... ale nie zajac nadal dogryzal wilkowi w ten sam sposob...
wilk nie wytrzymuje i grozi zajacowi!
-sluchaj mnie ty maly wyszczekany bezczelny zajacu jak jeszcze raz tak powiedz a tym razem to ty wylecisz przez okno !!
zajac nie przejal sie tym nie przejal i odpowiedzial jak zwykle
-szedl wilk przez las i w gowno wlaz !!
wilk zlapal zajaca i za jednym zamachem wyrzucil go z pociagu przez okno
na co zajac krzyczy
=ALE Z TEGO WILKA CHUJ BO PRZYSTANEK TO BYL MOJ:D:):):)
Włazi krowa na drzewo, zając ją podpatrzył i krzyczy:
- ej, krowa, co Ty wyprawiasz?
- idę się śliwek najeść
- eee, głupia, przecież to wierzba!
- ale śliwki mam w reklamówce
- ej, krowa, co Ty wyprawiasz?
- idę się śliwek najeść
- eee, głupia, przecież to wierzba!
- ale śliwki mam w reklamówce
Baca liczy 123 , 123 , 123 podchodzi do niego turysta i pyta :
- co baco tak liczysz?
Baca spycha turyste i mówi :
- 124 , 124 , 124...
- co baco tak liczysz?
Baca spycha turyste i mówi :
- 124 , 124 , 124...
Inżynier pyta się żołnierza:
- Co się stanie gdy odstrzelą ci lewe ucho?
- Nie będę słyszał na lewe ucho!
- A co jeśli odstrzelą ci drugie ucho?
- Nie będę nic widział!
- Dlaczego?
- Bo hełm mi na oczy spadnie, inżynierze!
- Co się stanie gdy odstrzelą ci lewe ucho?
- Nie będę słyszał na lewe ucho!
- A co jeśli odstrzelą ci drugie ucho?
- Nie będę nic widział!
- Dlaczego?
- Bo hełm mi na oczy spadnie, inżynierze!
Jaka jest różnica między demokracją a demokracją socjalistyczną?
- Mniej więcej taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym!
- Mniej więcej taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym!
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
Do Ruska Niemca i Polaka przyszedł diabeł powiedział że jak przyjdzie za rok do ich sklepu ma być co on chce jeśli nie spełnią jego prośby wtrąci ich do piekła.
Po roku diabeł przychodzi do Ruska i mówi:
- daj mi 2 kg niczego
Rusek odpowiada że nie ma 2 kg niczego więc diabeł wtrącił ruska do piekła
Potem przychodzi do Niemca i mówi daj mi 2 kg niczego Niemiec odpowiada że nie ma.
I przychodzi do polaka a polak mówi do diabła
widzisz tu coś??Diabeł odpowiada nie.a polak na to to weź se 2 kilo
Po roku diabeł przychodzi do Ruska i mówi:
- daj mi 2 kg niczego
Rusek odpowiada że nie ma 2 kg niczego więc diabeł wtrącił ruska do piekła
Potem przychodzi do Niemca i mówi daj mi 2 kg niczego Niemiec odpowiada że nie ma.
I przychodzi do polaka a polak mówi do diabła
widzisz tu coś??Diabeł odpowiada nie.a polak na to to weź se 2 kilo
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz pyta:
- Co panu dolega?
- Gardło mnie boli.
- Proszę podejść do okna i wystawić język.
- Czy to pomoże?
- Nie ale nie lubię swoich sąsiadów.
- Co panu dolega?
- Gardło mnie boli.
- Proszę podejść do okna i wystawić język.
- Czy to pomoże?
- Nie ale nie lubię swoich sąsiadów.
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość zapytał dyrektora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Dyrektor odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek
- Nie - powiedział dyrektor - normalna osoba pociągnęłaby za korek...
Chce pan pokój z widokiem czy bez ... ?
Dyrektor odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek
- Nie - powiedział dyrektor - normalna osoba pociągnęłaby za korek...
Chce pan pokój z widokiem czy bez ... ?
Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?