Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa!!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on to pi***oli i poszedł do domu.
Facet przychodzi do baru i mówi:
-Proszę podwójną wisky zanim się zacznie.
-Ale co się zacznie?-Barman wręcza wisky.
-Proszę wielkie piwo zanim się zacznie.
-Ale co się zacznie?(Wręcza piwo)
-Proszę wisky w stylu James Bond zanim się zacznie.
-No dobrze a kiedy pan zapłaci???
-NO I SIĘ ZACZĘŁO!!!;/
-Proszę podwójną wisky zanim się zacznie.
-Ale co się zacznie?-Barman wręcza wisky.
-Proszę wielkie piwo zanim się zacznie.
-Ale co się zacznie?(Wręcza piwo)
-Proszę wisky w stylu James Bond zanim się zacznie.
-No dobrze a kiedy pan zapłaci???
-NO I SIĘ ZACZĘŁO!!!;/
Zakochana para siedzi na ławce, on do niej:
- Masz oczy jak szyb naftowy.
- Takie głębokie?
- Nie, takie zaropiałe.
- Masz oczy jak szyb naftowy.
- Takie głębokie?
- Nie, takie zaropiałe.
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
Nie chciało się Zenkowi wywozić śmieci sprzed domu. Podumał chwilę, zachichotał złośliwie, pobiegł po pudło od drogiego telewizora Panasonic, upchnął śmieci do pudła, ładnie zakleił i umieścił na tylnym siedzeniu niezamkniętego samochodu. Poszedł spać. Rano wychodzi... auta nie ma, pudło zostało.
Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
-Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
-A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
-No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
-To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
-Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
-A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
-Ja nie chodzić z pies na zakupy!
-Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
-Pan tu włożyć ręka.
-A po co?
-Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
-Pan pomacać! Miękkie?
-No tak...
-Ciepłe?
-No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
-Ja chcieć kupić papier toaletowy!
-Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
-A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
-No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
-To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
-Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
-A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
-Ja nie chodzić z pies na zakupy!
-Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
-Pan tu włożyć ręka.
-A po co?
-Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
-Pan pomacać! Miękkie?
-No tak...
-Ciepłe?
-No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
-Ja chcieć kupić papier toaletowy!
Zajączek łowi sobie rybki nad rzeką. Zauważył go niedźwiedź, podszedł do niego i mówi:
- Zając jak tam, biorą?!
Zajączek:
- Biorą, ale słabo.
Niedźwiedź:
- A masz jeszcze jedną wędkę?
- Mam. Trzymaj, połowimy razem.
I tak sobie siedzą i łowią przez parę godzin. Nagle jednemu i drugiemu bierze. Siłują się ostro i wyciągają dużą, złotą rybkę. Rybka:
- Jak mnie wypuścicie, to spełnię wam po trzy życzenia.
Niedźwiedź mówi pierwsze życzenie:
- Chcę, aby w całym lesie były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA.
I tak się stało. Zając:
- Ja chce nową wędkę.
I tak się stało. Niedźwiedź mówi drugie życzenie:
- Idę na całość! Chcę, aby w całej Polsce w lasach były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA.
Zajączek:
- A ja chcę nowy rowerek!
Trzecie życzenie niedźwiedzia:
- Teraz już w ogóle idę na całość! Chcę, aby na całym świecie, we wszystkich lasach były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA!!!
Zajączek:
- A ja chcę, żeby Niedźwiedź był pedałem!!!
- Zając jak tam, biorą?!
Zajączek:
- Biorą, ale słabo.
Niedźwiedź:
- A masz jeszcze jedną wędkę?
- Mam. Trzymaj, połowimy razem.
I tak sobie siedzą i łowią przez parę godzin. Nagle jednemu i drugiemu bierze. Siłują się ostro i wyciągają dużą, złotą rybkę. Rybka:
- Jak mnie wypuścicie, to spełnię wam po trzy życzenia.
Niedźwiedź mówi pierwsze życzenie:
- Chcę, aby w całym lesie były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA.
I tak się stało. Zając:
- Ja chce nową wędkę.
I tak się stało. Niedźwiedź mówi drugie życzenie:
- Idę na całość! Chcę, aby w całej Polsce w lasach były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA.
Zajączek:
- A ja chcę nowy rowerek!
Trzecie życzenie niedźwiedzia:
- Teraz już w ogóle idę na całość! Chcę, aby na całym świecie, we wszystkich lasach były same niedźwiedzice, a z niedźwiedzi tylko JA!!!
Zajączek:
- A ja chcę, żeby Niedźwiedź był pedałem!!!
Wlazl facet w parku na lawke i zaczyna sie drzec :
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiow przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu przechodzaca obok babcia nie wytrzymuje :
- Panie, cos sie pan tak do tych ksiezy przyczepil ?!
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiow przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu przechodzaca obok babcia nie wytrzymuje :
- Panie, cos sie pan tak do tych ksiezy przyczepil ?!
Na ryby przyjeżdża facet. Wysiada ze złotej limuzyny, jest cały obwieszony kosztownymi łańcuchami. Po długim siedzeniu przy wędce złowił złotą rybkę, ogląda ją z pogardą i już ma wyrzucić, kiedy rybka nagle się odzywa:
- Poczekaj, a trzy życzenia?
- Eech, no dobra, byle szybko - co chcesz?
- Poczekaj, a trzy życzenia?
- Eech, no dobra, byle szybko - co chcesz?
Tu był Jurek, Tu był Zenek, Tu był Sławek...
Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją?
Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma?
A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...
Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją?
Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma?
A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...




