Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw? O raty! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To czuję, ale dokąd płyniemy?
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To czuję, ale dokąd płyniemy?
Co to jest: Poeta, blondynka, poeta?
- Kazimierz Przerwa Tetmajer
- Kazimierz Przerwa Tetmajer
Blondynka zaczęła uczęszczać na kurs prawa jazdy. Po części teoretycznej przyszedł czas na praktykę. Blondynka wsiada do "L-ki" i od razu zauważa:
- Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody.
- Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody.
Lekarz telefonuje do pacjenta:
- Mam dla pana dwie wiadomości - jedną dobrą, drugą złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć?
- Dobrą.
- Zostało panu 7 dni życia.
- A zła wiadomość?
- Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni.
- Mam dla pana dwie wiadomości - jedną dobrą, drugą złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć?
- Dobrą.
- Zostało panu 7 dni życia.
- A zła wiadomość?
- Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni.
Dwie blondynki się zgadały i jedna mówi:
- poznałam fajnego faceta i chcę się z nim spotkać w realu. Druga na to:
- ale my mamy tylko biedronkę!
- poznałam fajnego faceta i chcę się z nim spotkać w realu. Druga na to:
- ale my mamy tylko biedronkę!
Kobieta z okazji swoich 50-tych urodzin zrobiła sobie lifting twarzy - zadowolona z efektu idzie do sklepu i pyta sprzedawcy:
- Jak pan myśli ile mam lat?
Na to sprzedawca zastanawia się i w końcu odpowiada:
- Wygląda pani na 30.
Na to kobieta dumnie odpowiada:
- Mam 50...
Potem kobieta idzie do McDonalda i na koniec po kupnie hamburgera pyta ekspedientki:
- Jak pani myśli, ile mam lat?
na to ekspedientka odpowiada:
- Wygląda pani na 29.
Na co kobieta dumnie mówi:
- Mam 50 lat!...
potem kobieta udaje się do apteki i tam tez zadaje swoje pytanie a farmaceuta odpowiada że wygląda na 30 lat.
Na co kobieta szczęśliwa do granic głośno odpowiada:
- Mam okrągłe 50 lat.
Potem Kobieta wsiada do autobusu i siada koło staruszka. Po chwili ciszy nie wytrzymuje i pyta również staruszka o swój wiek na co staruszek odpowiada:
- Wie pani ja mam 79 lat i wzrok bardzo slaby, ale za czasów mojej młodości był jeden sposób na określenie wieku kobiety a mianowicie musiałbym dotknąć pani piersi.
Kobieta pewna siebie zgadza się ciekawa wyniku. Staruszek bierze w ręce jej piersi ściska dotyka sutków i w końcu odpowiada:
- Ma pani równo 50 lat.
Kobieta zaciekawiona pyta:
- A skąd pan to wiedział?
- A nie będzie pani zła?
- Nie, nie będę.
- Stałem za panią w kolejce w aptece!
- Jak pan myśli ile mam lat?
Na to sprzedawca zastanawia się i w końcu odpowiada:
- Wygląda pani na 30.
Na to kobieta dumnie odpowiada:
- Mam 50...
Potem kobieta idzie do McDonalda i na koniec po kupnie hamburgera pyta ekspedientki:
- Jak pani myśli, ile mam lat?
na to ekspedientka odpowiada:
- Wygląda pani na 29.
Na co kobieta dumnie mówi:
- Mam 50 lat!...
potem kobieta udaje się do apteki i tam tez zadaje swoje pytanie a farmaceuta odpowiada że wygląda na 30 lat.
Na co kobieta szczęśliwa do granic głośno odpowiada:
- Mam okrągłe 50 lat.
Potem Kobieta wsiada do autobusu i siada koło staruszka. Po chwili ciszy nie wytrzymuje i pyta również staruszka o swój wiek na co staruszek odpowiada:
- Wie pani ja mam 79 lat i wzrok bardzo slaby, ale za czasów mojej młodości był jeden sposób na określenie wieku kobiety a mianowicie musiałbym dotknąć pani piersi.
Kobieta pewna siebie zgadza się ciekawa wyniku. Staruszek bierze w ręce jej piersi ściska dotyka sutków i w końcu odpowiada:
- Ma pani równo 50 lat.
Kobieta zaciekawiona pyta:
- A skąd pan to wiedział?
- A nie będzie pani zła?
- Nie, nie będę.
- Stałem za panią w kolejce w aptece!
- Jasiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy, co twój kolega?
- Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.
- Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.
Jasiu mówi do kolegi:
- Moja siostra to ma szczęście.
- Dlaczego?
- Była na prywatce i tam grali w taką grę, że każdy chłopiec musiał pocałować dziewczynę lub dać jej tabliczkę czekolady.
- I co?
- Przyniosła dwanaście tabliczek...
- Moja siostra to ma szczęście.
- Dlaczego?
- Była na prywatce i tam grali w taką grę, że każdy chłopiec musiał pocałować dziewczynę lub dać jej tabliczkę czekolady.
- I co?
- Przyniosła dwanaście tabliczek...
Blondynka do swojego chłopaka:
- Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?
- Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała.
- Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?
- Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała.