Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z "ósemki" uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!
Generalowi urodzil sie wnuk, wiec postanowil wyslac swego adiutanta do szpitala, aby sie dowiedzial czegos wiecej. Po powrocie adiutanta, general pyta go :
- I jak wyglada moj wnuk ?
Na to adiutant :
- Jest bardzo ladny... Podobny do pana generala.
- A podaj mi wiecej szczegolow ?!
- Niski, lysy i bez przerwy drze morde.
- I jak wyglada moj wnuk ?
Na to adiutant :
- Jest bardzo ladny... Podobny do pana generala.
- A podaj mi wiecej szczegolow ?!
- Niski, lysy i bez przerwy drze morde.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. Lekarz: Następny proszę!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. Lekarz: Następny proszę!
Czym sie rozni Syrenka od krowy ?
- Jak Syrenka nawali to stoi, a jak krowa nawali to pojdzie.
- Jak Syrenka nawali to stoi, a jak krowa nawali to pojdzie.
Howard czuł się winny całe dni. Nieważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwilę. Nie pomagało, ze cały czas powtarzał sobie: "Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się już!" Ale glos wewnętrzny przypominał mu: "Howard, ale ty jesteś weterynarzem..."
-Janie czy cytryna ma nóżki?
-Nie
-K***wa znowu wycisłem kanarka do cherbaty!!!!!!!
-Nie
-K***wa znowu wycisłem kanarka do cherbaty!!!!!!!
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci, ale przeszedł.
Drugi Niemiec. Myślał, że nie wytrzyma, ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągnął gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Rusek:
- Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci, ale przeszedł.
Drugi Niemiec. Myślał, że nie wytrzyma, ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągnął gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Rusek:
- Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę.
- Cóż się stało?
- Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
- Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiego nieporozumienia?
- Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę
- Cóż się stało?
- Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
- Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiego nieporozumienia?
- Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę
Jaka choroba jest najbardziej niebezpieczna?
- Milosc, bo od razu kladzie do lozka...
- Milosc, bo od razu kladzie do lozka...
Byla zima. Szedl wrobelek i bylo mu bardzo zimno. Nagle nasrala na niego krowa. Cieplo zrobilo sie wrobelkowi i zaczal cwierkac. Uslyszal to Jastrzab, przylecial i zjadl wrobelka. Jakie sa z tego 3 moraly ?
1. Nie kazdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gownie to nie cwierkaj.
3. Nie kazdy kto cie z gowna wyciagnie jest twoim przyjacielem.
1. Nie kazdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gownie to nie cwierkaj.
3. Nie kazdy kto cie z gowna wyciagnie jest twoim przyjacielem.