Wlazl facet w parku na lawke i zaczyna sie drzec :
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiow przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu przechodzaca obok babcia nie wytrzymuje :
- Panie, cos sie pan tak do tych ksiezy przyczepil ?!
Tatusiu, czy mamusia na pewno przyjeżdża tym pociągiem?
- Nie piernicz głupot Jasiu, tylko rozkręcaj te tory!
- Nie piernicz głupot Jasiu, tylko rozkręcaj te tory!
Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość ma zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał!
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego
czasownika "mieć", w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Kot znowu odpowiada:
- Miał!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
-No co, kurde? Mówiłem nie wyraźnie?
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał!
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego
czasownika "mieć", w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Kot znowu odpowiada:
- Miał!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
-No co, kurde? Mówiłem nie wyraźnie?
Przychodzi baba do lekarza ze śledziem w dupie i mówi:
- Panie doktorze, kto mnie ciągle śledzi!
- Panie doktorze, kto mnie ciągle śledzi!
Wchodzi ksiądz do autobusu i krzyczy:
- Krzyżyki do kontroli!
Każdy pokazuje krzyżyk na szyj, lecz na końcu siedzi koleś z rozpiętą koszulą i różańcem na szyi. Ksiądz pyta sie:
- A to co ma być?
-Miesięczny.
- Krzyżyki do kontroli!
Każdy pokazuje krzyżyk na szyj, lecz na końcu siedzi koleś z rozpiętą koszulą i różańcem na szyi. Ksiądz pyta sie:
- A to co ma być?
-Miesięczny.
Przychodzi baba do lekarza.Wchodzi, a lekarz mówi-prosze sie rozebrać-.Baba-a gdzie mam położyć ciuchy?-.Lekarz-obok moich-.
Tu był Jurek, Tu był Zenek, Tu był Sławek...
Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją?
Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma?
A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...
Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją?
Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma?
A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...
Sierżant pokazuje przyszłym policjantom pistolet maszynowy.
- To jest automat.
- Automat? - dziwi się jeden z aspirantów - A gdzie jest otwór na monetę?
- To jest automat.
- Automat? - dziwi się jeden z aspirantów - A gdzie jest otwór na monetę?
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
Tata Jasia pyta się swojego szefa:
- Proszę pana czy dostanę urlop? Moja teściowa przyjeżdża.
- Absolutnie. Nie możesz koniec i kropka.
- Dziękuje! Wiedziałem że mogę na pana liczyć :)
- Proszę pana czy dostanę urlop? Moja teściowa przyjeżdża.
- Absolutnie. Nie możesz koniec i kropka.
- Dziękuje! Wiedziałem że mogę na pana liczyć :)




