Mama pyta się swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Pewien rybak złapał złotą rybkę.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
- No więc chcę być bogaty, po drugie chcę mieć piękną żonę i po trzecie spełnij trzy życzenia mojego sąsiada, gdy tylko się obudzi.
Rankiem sąsiad budząc się, mówi:
- Sto ch... w dupę i kotwica w plecy, byle był dziś ładny dzień!
- Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
- No więc chcę być bogaty, po drugie chcę mieć piękną żonę i po trzecie spełnij trzy życzenia mojego sąsiada, gdy tylko się obudzi.
Rankiem sąsiad budząc się, mówi:
- Sto ch... w dupę i kotwica w plecy, byle był dziś ładny dzień!
Co to jest małe, chodzi po suficie i świeci?
- Mucha ze złotą plombą.
- Mucha ze złotą plombą.
Jasiu ciągle chodzi za swoją nauczycielką polskiego, aż wreszcie podchodzi do niej i mówi:
-Kocham Panią.
-Jasiu co ty mówisz??
-Naprawdę, ja kocham Panią.
-Ale Jasiu, ja nie lubię dzieci.
-Ja też Proszę Pani, będziemy uważać.
-Kocham Panią.
-Jasiu co ty mówisz??
-Naprawdę, ja kocham Panią.
-Ale Jasiu, ja nie lubię dzieci.
-Ja też Proszę Pani, będziemy uważać.
Jest późny wieczór. Blondynka szuka czegoś pod latarnią. Nagle idzie przechodzień i mówi:
- Co pani szuka tutaj?!
- Aaaaa zgubiłam 100 złotych, tam gdzie jest tak ciemno.
- To czemu pani szuka tutaj?!?!
-Bo to jasniej!
- Co pani szuka tutaj?!
- Aaaaa zgubiłam 100 złotych, tam gdzie jest tak ciemno.
- To czemu pani szuka tutaj?!?!
-Bo to jasniej!
Idzie sobie Jasio z mamą ulicą, patrzy, a tu odkryty właz kanalizacyjny.
- O, popatrz mamo, krokodyl leci! - zawołał Jasio, bo to wredny szczeniak był.
- Krokodyle nie latają, Jasiu - odpowiedziała mama i zwinnie ominęła właz.
Po pięćdziesięciu metrach dogania ich jakiś facet, cały mokry i śmierdzący gównem, bęc Jasia w bańkę:
- Zapamiętaj gówniarzu, KROKODYLE NIE LATAJĄ!
- O, popatrz mamo, krokodyl leci! - zawołał Jasio, bo to wredny szczeniak był.
- Krokodyle nie latają, Jasiu - odpowiedziała mama i zwinnie ominęła właz.
Po pięćdziesięciu metrach dogania ich jakiś facet, cały mokry i śmierdzący gównem, bęc Jasia w bańkę:
- Zapamiętaj gówniarzu, KROKODYLE NIE LATAJĄ!
Panienka pod wplywem filmu ,, Czterej pancerni i pies ,, bedac samotna, napisala w ogloszeniu matrymonialnym :
- ,, Poszukuje mezczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak milego jak Janek, silnego jak Gustlik, odwaznego jak Tomek i wiernego jak Szarik ,,.
Po miesiacu dostala odpowiedz :
- ,, Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, mily jak Janek, silny jak Gustlik, odwazny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufe mam jak RUDY !!! ,,.
- ,, Poszukuje mezczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak milego jak Janek, silnego jak Gustlik, odwaznego jak Tomek i wiernego jak Szarik ,,.
Po miesiacu dostala odpowiedz :
- ,, Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, mily jak Janek, silny jak Gustlik, odwazny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufe mam jak RUDY !!! ,,.
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
- A ja cukier w kostkach.
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
- A ja cukier w kostkach.
Rozmawiają dwie blondynki:
- Wyglądasz dziś czarownicująco - mówi pierwsza
- Czy to miał być kompleks? - pyta druga
- Nie, chciałam ci tylko zaimponić - odpowiada pierwsza!
- Wyglądasz dziś czarownicująco - mówi pierwsza
- Czy to miał być kompleks? - pyta druga
- Nie, chciałam ci tylko zaimponić - odpowiada pierwsza!
Wieczorem na ławce w parku siedzi chłopak z dziewczyną. Chłopak namiętnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna pyta:
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem....
- Co robisz?
- Szukam piersi.
- Piersi są z przodu.
- Tam już szukałem....