Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. Mały chłopiec przygląda się resztkom muru i mówi
- tato to tutaj mama uczyła sie jeździć naszym samochodem?
Po co blondynka stawia wieczorem na stoliku nocnym dwie szklanki: jedną z wodą, drugą pustą?
- Bo nie wie, czy rano będzie się jej chciało pić, czy nie.
- Bo nie wie, czy rano będzie się jej chciało pić, czy nie.
Po przejrzeniu wyników lekarz mówi do baby :
- Ma pani kamienie w pęcherzu żółciowym, zwapnienia w płucach, piasek w moczu.
- Panie doktorze! A czy mam trochę cementu? Bo widzi pan, mąż będzie budował domek na działce...
- Ma pani kamienie w pęcherzu żółciowym, zwapnienia w płucach, piasek w moczu.
- Panie doktorze! A czy mam trochę cementu? Bo widzi pan, mąż będzie budował domek na działce...
Jak nazywa się byk po kuracji odchudzającej?
- SkurczyByk!
- SkurczyByk!
Przychodzi wizytator do klasy i pyta:
- Co wy, dzieci, jadacie, że tak pięknie wyglądacie?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Jadam irysy ty pacanie łysy!
- Co wy, dzieci, jadacie, że tak pięknie wyglądacie?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Jadam irysy ty pacanie łysy!
- Tatusiu, dlaczego ty masz białą skórę, mama również ma białą skórę, a ja mam czarną?
- Synku, ciesz się, że nie szczekasz, taka była balanga!
- Synku, ciesz się, że nie szczekasz, taka była balanga!
Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?
Dwaj marynarze siedzą w barze. Jeden mówi do drugiego:
- Czy wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Chyba za dużo wypiłeś - odpowiada drugi.
- Nie wierzysz? No to ci pokażę.
Idą do kumpla. Pukają do drzwi. Otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co ci wczoraj w puzon narobił!
- Czy wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Chyba za dużo wypiłeś - odpowiada drugi.
- Nie wierzysz? No to ci pokażę.
Idą do kumpla. Pukają do drzwi. Otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co ci wczoraj w puzon narobił!
Po co Małyszowi kolczyk w uchu?
Żeby go mogli znależć wykrywaczem metalu,jak przeleci skocznię.
Żeby go mogli znależć wykrywaczem metalu,jak przeleci skocznię.
Blondynka wycięła kupon z budyniu i wysłała. Traf chciał, że wygrała tygodniowy rejs luksusowym statkiem. Z zachwytu wzięła swój dziennik.
Dzień1. "Kochany dzienniku jestem taka szczęśliwa. Ten statek jest po prostu suuuper. Super załoga, super towarzysze, sam luksus i wygoda"
Dzień 2.: "Kochany dzienniku. Jestem wniebowzięta. Na statku jest basen!! Cały dzień w nim pływam, pije drinki, opalam się Jest suuuper!!"
Dzień 3.: "Kochany dzienniku. Jestem w kropce. Nie wiem co zrobić. Dziś przyszedł do mnie kapitan i zaprosił mnie do swej kajuty abym spedziła z nim noc. Nie wiem co mam powiedzieć"
Dzień 4: "Kochany dzienniku. Jestem przerażona. Kapitan powiedział, że jeśli do niego nie przyjdę to on zatopi cały statek. Boję się!!"
Dzień 5: "Kochany dzienniku. Jestem z siebie taaaka dumna!! Wczoraj w nocy uratowałam 5 tysięcy ludzi!! I TO DWA RAZY !!!"
Dzień1. "Kochany dzienniku jestem taka szczęśliwa. Ten statek jest po prostu suuuper. Super załoga, super towarzysze, sam luksus i wygoda"
Dzień 2.: "Kochany dzienniku. Jestem wniebowzięta. Na statku jest basen!! Cały dzień w nim pływam, pije drinki, opalam się Jest suuuper!!"
Dzień 3.: "Kochany dzienniku. Jestem w kropce. Nie wiem co zrobić. Dziś przyszedł do mnie kapitan i zaprosił mnie do swej kajuty abym spedziła z nim noc. Nie wiem co mam powiedzieć"
Dzień 4: "Kochany dzienniku. Jestem przerażona. Kapitan powiedział, że jeśli do niego nie przyjdę to on zatopi cały statek. Boję się!!"
Dzień 5: "Kochany dzienniku. Jestem z siebie taaaka dumna!! Wczoraj w nocy uratowałam 5 tysięcy ludzi!! I TO DWA RAZY !!!"