Rozpanoszył się smok pod grodem. Porywał dziewice, gwałcił bydło i ogólnie nieprzyjemna gadzina była. Kiedy i królewskiej córce się zniknęło ogłosił król przetarg na likwidację stwora, cena standardowa: rąsia królewny. Z braku ofert (dziewczę urody było kontrowersyjnej) jedynym wykonawcą zlecenia ostał się młody szewczyk Drutewka. Pokierowali go tedy, pobłogosławili podeszwą w zadek i czekać poczęli.
Jakoś tak pod wieczór do sali tronowej wkroczył szewczyk i...
- No i na ch*j żeś mi tu tego smoka przyprowadził przygłupie w d*pę je*any?! - zakrzyknął władca lekko poirytowany.
Szewczyk spojrzał na bydlę, coś jakby myśl przeleciała mu po głowie i CIACH! - jednym cięciem odrąbał mu głowę.
- Kuuuuuu*wa!! - król zdenerwował się bardziej, gdyż posoka zachlapała posadzkę - To nie mogłeś go zaszlachtować tam, na miejscu??
Szewczyk poskrobał się po łepetynie
- Widzicie królu, było tak: poszłem se ja do tej smoczej jamy, wlazłem se do środka coby poszukać królewny, w ostatniej pieczarze były obie - poczwara i królewna. Zatłukłem to brzydsze a drugie przyprowadziłem, widać jednak, żem głupek...
- Ano głupek, głupek - przytaknął król
- ... bo po drodze gadzina namawiała: "Por*chajmy się, por*uchajmy, po co do ślubu czekać!" No i dymnąłem ją z osiem razy...
Ojciec mówi do Jasia:
-Chodź no tu, wódkę będziemy pić!
-Ależ tato!!
-Milcz, gówniarzu. Ja ci pomagałem lekcje odrobić!!
-Chodź no tu, wódkę będziemy pić!
-Ależ tato!!
-Milcz, gówniarzu. Ja ci pomagałem lekcje odrobić!!
Ojciec przegląda dzienniczek szkolny Jasia:
- Co to, znowu jedynka z historii?
- Niestety, historia lubi się powtarzać...
- Co to, znowu jedynka z historii?
- Niestety, historia lubi się powtarzać...
Pewnego dnia w wiosce indian przychodzi do szamana jeden z ludzi i mówi:
-Czarownik, czarownik, wódz umiera!
-Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, to nie pomaga!
-Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział
Za pół godziny przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, wódz umarł!
-A nałożyliście mu jaja na oczy?
-Dociągneliśmy tylko do pępka...
-Czarownik, czarownik, wódz umiera!
-Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, to nie pomaga!
-Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział
Za pół godziny przychodzi ten sam człowiek i mówi:
-Czarownik, wódz umarł!
-A nałożyliście mu jaja na oczy?
-Dociągneliśmy tylko do pępka...
Co mężczyzna ma wspólnego z butelką piwa?
Oboje są puści od szyjki w górę.
Oboje są puści od szyjki w górę.
Baba pyta bace.
-co to sex
-to jest ptaszek i gniazdko.
-co to sex
-to jest ptaszek i gniazdko.
Modlitwa pracownika
Modlitwa zestresowanego pracownika:
Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować, mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wkurzyli...
Modlitwa zestresowanego pracownika:
Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować, mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wkurzyli...
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, mój syn połknął ołówek.
- To niech pisze długopisem.
- Panie doktorze, mój syn połknął ołówek.
- To niech pisze długopisem.
Automatyczne sekretarki cz. XXI
Mówi Lucyfer. Czego chcesz do diabla?
Mówi Lucyfer. Czego chcesz do diabla?
Tata wiezie Jasia ze szkoły do domu samochodem. Zamyślony przekroczył prędkość. Nie zauważając tego spytał Jasia:
- Synku, jakie oceny dostałeś w szkole?
Jaś obraca się i z krzykiem odpowiada:
- Pały!
- Synku, jakie oceny dostałeś w szkole?
Jaś obraca się i z krzykiem odpowiada:
- Pały!




