Blondynka opowiada przyjaciółce, jak to spotkała czarodzieja. 
- Pozwolił mi wybrać jedną z dwóch rzeczy: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust. 
- I co wybrałaś? 
Blondynka: 
- Nie pamiętam...
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki: 
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!
Żona pyta męża:
- Mężu, usmażyć Ci jajka?
- Cycki se usmaż.
- Mężu, usmażyć Ci jajka?
- Cycki se usmaż.
Na lekcji polskiego nauczyciel pyta Krzysia:
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...
Co to jest? Zielone i jeździ z góry na dół?
- Agrest w windzie.
- Agrest w windzie.
Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta: 
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
Marysia pyta się Jasia: 
-Jasiu, pożyczysz mi na jutro swoje zdjęcie?
-A po co ci?
-Bo pani od przyrody, powiedziała żeby na jutro przynieść zdięcie jakiejś katastrofy ekologicznej.
-Jasiu, pożyczysz mi na jutro swoje zdjęcie?
-A po co ci?
-Bo pani od przyrody, powiedziała żeby na jutro przynieść zdięcie jakiejś katastrofy ekologicznej.
Czemu mężczyźni noszą krawaty?
- Bo bydło musi być uwiązane
- Bo bydło musi być uwiązane
Szef pyta blondynki:
- Czy wysłała pani faks do Kowalskiego?
- Tak wysłałam.
- To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy więcej faksów
- Czy wysłała pani faks do Kowalskiego?
- Tak wysłałam.
- To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy więcej faksów
Mąż przegląda akt ślubu. Żona pyta:
- Czego tam szukasz?
- Terminu ważności.
- Czego tam szukasz?
- Terminu ważności.




