Jaka roślina posiada najwięcej białka?
- Szpinak z jajkiem.
Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
Przychodzi facet do sklepu i mowi, ze idzie na bal maskowy. Chcialby kupic kostium Adama. Sprzedawczyni przynosi mu figowy listek.
- Za maly !
Przynosi wiekszy.
- Takze za maly !
Przyniosla jeszcze wiekszy.
- Ten takze za maly !
Wkurzona sprzedawczyni mowi:
- Po co panu te liscie ? Przerzuc pan ch.ja przez plecy i na balu bedziesz pan przebrany za dystrybutor !!!
- Za maly !
Przynosi wiekszy.
- Takze za maly !
Przyniosla jeszcze wiekszy.
- Ten takze za maly !
Wkurzona sprzedawczyni mowi:
- Po co panu te liscie ? Przerzuc pan ch.ja przez plecy i na balu bedziesz pan przebrany za dystrybutor !!!
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.
Dlaczego blondynka wspina się na szklaną ścianę?
- żeby zobaczyć co jest po drugiej stronie.
- żeby zobaczyć co jest po drugiej stronie.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu kiedy odrabiasz lekcje?
Jasio:
- po obiedzie
Pani:
- a czemu dziś masz nie odrobione?
Jasio:
- bo dziś nie było obiadu
- Jasiu kiedy odrabiasz lekcje?
Jasio:
- po obiedzie
Pani:
- a czemu dziś masz nie odrobione?
Jasio:
- bo dziś nie było obiadu
Idą dwie blondynki zmęczone podróżą i zobaczyły nagle malucha.Podchodzą nie ma kierowcy ani nikogo wokół.Jedna mówi do drugiej :
-Wsiadamy,ja umię kierować.
Druga jej odpowiada :
-A bagaże gdzie damy?
-Poczekaj bo nie wiem jak sie otwiera bagażnik.
-Wsiadamy,ja umię kierować.
Druga jej odpowiada :
-A bagaże gdzie damy?
-Poczekaj bo nie wiem jak sie otwiera bagażnik.
żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę.
Czyta: NA SPRZEDAż - żONA. OSTATNIO MAłO UżYWANA. CENA 360 Zł.
INFORMACJA W TYM DOMU.
Małżonka robi mężowi karczemną awanturę:
- Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd
wziąłeś cenę.
- Prosta matematyka - odpowiada mąż - 80 kg mięsa po 2 zł daje 160 plus złota
obrączka - 200.
Razem 360.
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez
żonę:
PILNIE SPRZEDAM MĘżA. OSTATNIO NIEWIELE UżYWANY. CENA 0,67 Zł. INFORMACJA W TYM
DOMU.
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz?
- Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po 32 to daje 64 grosze
plus 10 cm rurki za 3. Razem 67 groszy.
Czyta: NA SPRZEDAż - żONA. OSTATNIO MAłO UżYWANA. CENA 360 Zł.
INFORMACJA W TYM DOMU.
Małżonka robi mężowi karczemną awanturę:
- Nawet nie mam pretensji, że chcesz się mnie pozbyć, ale za takie grosze? Skąd
wziąłeś cenę.
- Prosta matematyka - odpowiada mąż - 80 kg mięsa po 2 zł daje 160 plus złota
obrączka - 200.
Razem 360.
Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną przez
żonę:
PILNIE SPRZEDAM MĘżA. OSTATNIO NIEWIELE UżYWANY. CENA 0,67 Zł. INFORMACJA W TYM
DOMU.
Tym razem awanturę robi mąż.
- To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za jakieś marne grosze sprzedajesz?
- Już ci tłumaczę - odpowiedziała dumna żona - dwa jajka po 32 to daje 64 grosze
plus 10 cm rurki za 3. Razem 67 groszy.
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowna i mlodziutka nauczycielke, w ostatniej lawce, tuz za Jasiem, zasiadl jasnie pan dyrektor szkoly. Postanowil przeprowadzic wizytacje na lekcji "najswiezszej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejeta, odwrocila do klasy swe apetyczne, opiete krotka spodniczka posladki, piszac na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrot i pytanie do klasy: - co ja napisalam? Martwota i przerazenie... Jedynie Jas wyrywa sie jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze juz znajac wyskoki tego lobuziaka, wezwala go do odpowiedzi.
- Ale ma dupe! - mowi Jas.
- Pala! - wybuchla pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio tez wsciekly, siadajac zwrocil sie do tylu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj.
- "Ala ma kota." Nawrot i pytanie do klasy: - co ja napisalam? Martwota i przerazenie... Jedynie Jas wyrywa sie jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze juz znajac wyskoki tego lobuziaka, wezwala go do odpowiedzi.
- Ale ma dupe! - mowi Jas.
- Pala! - wybuchla pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio tez wsciekly, siadajac zwrocil sie do tylu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj.