Jakie jest lekarstwo na miłość od pierwszego wejrzenia?
-Spojrzeć drugi raz....
Rozmowa w sprawie pracy:
- A jak wygląda u Pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie... Poza polskim wszystkie języki są mi obce.
- A jak wygląda u Pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie... Poza polskim wszystkie języki są mi obce.
Do lekarza przychodzi gej:
- Panie doktorze zaraziłem się AIDS. Prosze mi pomóc.
- Proszę jechać do Meksyku, pić tamtejszą wodę, dużo tequilli, jeść tortillas, chilli, burittos, dużo papryki i pomidorów.
- I to mnie wyleczy ?
- Nie, ale przypomni pan sobie, do czego służy dupa.
- Panie doktorze zaraziłem się AIDS. Prosze mi pomóc.
- Proszę jechać do Meksyku, pić tamtejszą wodę, dużo tequilli, jeść tortillas, chilli, burittos, dużo papryki i pomidorów.
- I to mnie wyleczy ?
- Nie, ale przypomni pan sobie, do czego służy dupa.
Rozpanoszył się smok pod grodem. Porywał dziewice, gwałcił bydło i ogólnie nieprzyjemna gadzina była. Kiedy i królewskiej córce się zniknęło ogłosił król przetarg na likwidację stwora, cena standardowa: rąsia królewny. Z braku ofert (dziewczę urody było kontrowersyjnej) jedynym wykonawcą zlecenia ostał się młody szewczyk Drutewka. Pokierowali go tedy, pobłogosławili podeszwą w zadek i czekać poczęli.
Jakoś tak pod wieczór do sali tronowej wkroczył szewczyk i...
- No i na ch*j żeś mi tu tego smoka przyprowadził przygłupie w d*pę je*any?! - zakrzyknął władca lekko poirytowany.
Szewczyk spojrzał na bydlę, coś jakby myśl przeleciała mu po głowie i CIACH! - jednym cięciem odrąbał mu głowę.
- Kuuuuuu*wa!! - król zdenerwował się bardziej, gdyż posoka zachlapała posadzkę - To nie mogłeś go zaszlachtować tam, na miejscu??
Szewczyk poskrobał się po łepetynie
- Widzicie królu, było tak: poszłem se ja do tej smoczej jamy, wlazłem se do środka coby poszukać królewny, w ostatniej pieczarze były obie - poczwara i królewna. Zatłukłem to brzydsze a drugie przyprowadziłem, widać jednak, żem głupek...
- Ano głupek, głupek - przytaknął król
- ... bo po drodze gadzina namawiała: "Por*chajmy się, por*uchajmy, po co do ślubu czekać!" No i dymnąłem ją z osiem razy...
Jakoś tak pod wieczór do sali tronowej wkroczył szewczyk i...
- No i na ch*j żeś mi tu tego smoka przyprowadził przygłupie w d*pę je*any?! - zakrzyknął władca lekko poirytowany.
Szewczyk spojrzał na bydlę, coś jakby myśl przeleciała mu po głowie i CIACH! - jednym cięciem odrąbał mu głowę.
- Kuuuuuu*wa!! - król zdenerwował się bardziej, gdyż posoka zachlapała posadzkę - To nie mogłeś go zaszlachtować tam, na miejscu??
Szewczyk poskrobał się po łepetynie
- Widzicie królu, było tak: poszłem se ja do tej smoczej jamy, wlazłem se do środka coby poszukać królewny, w ostatniej pieczarze były obie - poczwara i królewna. Zatłukłem to brzydsze a drugie przyprowadziłem, widać jednak, żem głupek...
- Ano głupek, głupek - przytaknął król
- ... bo po drodze gadzina namawiała: "Por*chajmy się, por*uchajmy, po co do ślubu czekać!" No i dymnąłem ją z osiem razy...
Jak potraktuje Ciebie lekarz z polską pensją?
- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść...
- Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...
- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść...
- Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...
Bogaty amerykański turysta przyjechał do Szkocji, aby zobaczyć słynnego potwora z Loch Ness.
-Kiedy zazwyczaj pojawia się potwór?-spytał właściciela miejscowej restauracji.
-zazwyczaj już po piątej szklance whisky...
-Kiedy zazwyczaj pojawia się potwór?-spytał właściciela miejscowej restauracji.
-zazwyczaj już po piątej szklance whisky...
Puk, puk.
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
Rozmawia dwóch znajomych w Nowym Roku na zajebistym kacu:
- No i co tam stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
- Nooooo, wiesz, samochód ma już rok, zaczyna się sypać, trza by kupić jakąś nówkę..
Baby ciągle te same, kurna, dobrze by było je zmienić na inne, ile można te same rżnąć. Jeszcze bym wyjebał na jakieś dwa tygodnie na Seszele bo mi się tu nudzi u nas. A i przydałoby się skończyć z trawą i koksem bo za bardzo się jebie we łbie...
- Noooo to musisz się wziąć ostro do roboty... Aaaaaaaaa a co z basenem, wspominałeś kiedyś, że se pierdolniesz taki piętrowy ze zjeżdżalnią i sauną pod zajebistym dachem?
- No ni chuja... Byli panowie z gminy i, nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebani za domem jest teren podmokły więc dupa z tego...
- No i co tam stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
- Nooooo, wiesz, samochód ma już rok, zaczyna się sypać, trza by kupić jakąś nówkę..
Baby ciągle te same, kurna, dobrze by było je zmienić na inne, ile można te same rżnąć. Jeszcze bym wyjebał na jakieś dwa tygodnie na Seszele bo mi się tu nudzi u nas. A i przydałoby się skończyć z trawą i koksem bo za bardzo się jebie we łbie...
- Noooo to musisz się wziąć ostro do roboty... Aaaaaaaaa a co z basenem, wspominałeś kiedyś, że se pierdolniesz taki piętrowy ze zjeżdżalnią i sauną pod zajebistym dachem?
- No ni chuja... Byli panowie z gminy i, nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebani za domem jest teren podmokły więc dupa z tego...
Bin Laden przychodzi przed bramy niebios a św. Piotr pyta się:
-Zabijałeś ludzi?
-No, zabijałem... - odpowiada Bin Laden
-Namawiałeś do złych uczynków?
-No, namawiałem...
-Terroryzowałeś świat?
-No, terroryzowałem...
-I ty teraz się do nieba wybierasz,??-pyta św Piotr.
-Nie, ja tylko chciałem powiedzieć, że macie jeszcze dwie minuty na ewakuację.....
-Zabijałeś ludzi?
-No, zabijałem... - odpowiada Bin Laden
-Namawiałeś do złych uczynków?
-No, namawiałem...
-Terroryzowałeś świat?
-No, terroryzowałem...
-I ty teraz się do nieba wybierasz,??-pyta św Piotr.
-Nie, ja tylko chciałem powiedzieć, że macie jeszcze dwie minuty na ewakuację.....
Wlamywacz skarzy sie koledze :
- Ale mialem pecha. Wczoraj wlamalem sie do domu prawnika, a on mnie nakryl. Powiedzial zebym zmykal i wiecej sie nie pokazywal.
- No to jednak miales szczescie !
- Szczescie ? Policzyl sobie 300 zlotych za porade !!!
- Ale mialem pecha. Wczoraj wlamalem sie do domu prawnika, a on mnie nakryl. Powiedzial zebym zmykal i wiecej sie nie pokazywal.
- No to jednak miales szczescie !
- Szczescie ? Policzyl sobie 300 zlotych za porade !!!