Dzisiaj mamy Czwartek 28 Marca 2024
Humor
Rozrywka
Dowcipy
Witaj Nieznajomy ;-)
Login Hasło
online: 191
Załóż Konto
ukryj reklamy
Sortuj wg: Ocen Wyświetleń Daty
Niedźwiedź kupił motor i przejechał tuz przed zającem i mówi:
-Chcesz się przejechać?
-Ok.
No i pojechali, jadą 70 km/h,80,90 po czym niedźwiedź poczuł ze ma mokro i się pyta zająca:zsiusiałeś się zajączku? Zawstydzony zajączek odpowiada: Tak. Zając postanowił się odegrać i kupił Super wypasiony motocykl i powiedział do niedźwiedzia: Chcesz się przejechać?
-Ok. No i jadą 100 km/h,110,120 i zajączek czuję mokro.Pyta się: Czy zsiusiałeś się niedźwiedziu? Niedźwiedź mówi:Tak. Zając na to:To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulców
W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- DOSTALEM "E" ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mów i- A co ze mną?
- Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...
Dodał: czesio233
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient...
Dodał: bonzo41
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.
I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.
Dodał: xxczaplaxx
Wczoraj na skrzyżowaniu rownorzędnym zderzyły się BMW 850 i Jeep Cherokee. Kierowcy i pasażerowie odnieśli niegroźne rany postrzałowe.
Dodał: Pawel
Mąż pyta żonę:
- Co to jest: długie, czerwone i często staje?
- Ty świntuchu! - woła oburzona kobieta.
- Ha! ha! Tramwaj! - śmieje się tryumfalnie mąż.

Kilka dni później na przyjęciu żona postanowiła opowiedzieć ten sam dowcip.
- Co to jest: długie, czerwone i często się pręży?
Mąż pod nosem mruczy do kolegi:
- Ciekawy jestem, jak ona z tego tramwaj zrobi?
Dodał: Joni
Na granicy polsko-niemieckiej słynny iluzjonista David Copperfiled rozmawia z polskim celnikiem:
- Widzisz ten wagon? - pyta Copperfiled.
- Ano widzę - odpowiada celnik.
- Mogę sprawić, że zaraz stąd zniknie. Niesamowite, prawda?
- Phi... - wzrusza ramionami celnik - widzisz ten 10 wagonowy skład na tamtej bocznicy?
- Aha.
- Wyładowany jest nielegalnym spirytusem z przemytu. Patrz teraz, biorę pieczątkę, chucham, przybijam na tym formularzu i teraz jest to pociąg z zielonym groszkiem...
Dodał: bonzo41
Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor...
- No i co?
- Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą.
- Oczywiście ty?
- Nie, nasza pani profesor.
Dodał: bonzo41
Jest rok 1410 bitwa pod grunwaldem. Wojska polskie i krzyżackie są już gotowe do bitwy. Ale w pewnym momencie Polacy sobie pomyśleli po co walczyć? Tyle koni zginie, tyle ludzi zginie, tyle broni się zniszczy. I po co to? Więc zebrało się pary wojowników i poszli do króla. Weszli do komnaty, uklękli przed królem i mówią:poszli
- Królu nasz bo my doszliśmy do wniosku że po co walczyć całą armią lepiej puścić jednego Polaka i jednego krzyżaków na solówę.
- Kto wygra tego naród, wygra wojnę.
Król po krótkim namyśle mówi
- No OK ale czy Krzyżacy się zgodzą ale spróbujmy.
I wysłał swojego wywiadowce do krzyżaków z propozycją.
Krzyżacy się ZGODZILI. Jutro rano na solówę .
No gdy tylko Polacy usłyszeli że Krzyżacy się zgodzili to z tego szczęścia urządzili sobie parapetówę. Nad ranem przyszedł król i mówi.
- Kto chętny na solówe?
- Morze ty Wiesiek?
- Ale królu ją mam takiego kaca jak stąd do Gniezna.
- Może ty Zdzisiek?
- Ale królu ją przez całą noc piłem.
Zdenerwowany król mówi.
- To w końcu kto nie pił.
A tam z tyłu taki 90 letni dziadek się wychyla się i mówi
- Ją królu nie piłem.
- No dobra.
Wychodzi dziadek wlekąc miecz na pole bitwy a na przeciwko niego staje 2 metrowy krzyżak w zbroi z mieczem w ręku na koniu. Krzyżyk na niego rusza.
Żołnierze zlitowali się nad dziadkiem i zaczęli krzyczeć.
- Dziadek w nogi.
Ale już było za późno. Uniósł się tuman kurzu.
Po jakiejś minucie tuman opadł.
Krzyżak bez nóg, koń bez nóg z dziadek z wniesionym mieczem mówi
- Dobrze że krzyczeli w nogi bo bym ci h*ju łeb upier**lił
Dodał: Mr_Koreczek
W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. Wjechali do tunelu i nagle usłyszeli trzask uderzenia w twarz. Gdy wyjechali z ciemności, zobaczyli, że Rusek się trzyma za policzek.
Zakonnica sobie myśli: - No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja, i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu wyjebie.
Dodał: Elizka
| 0.16207 s. | IP: 3.94.102.228 | Czwartek 28 Marca 2024 21:52 | online: 191 | zalogowani: 0 | goście: | rekord online: 269 |
dowcipy