Jaś do nauczycielki:
- Ja to nie chcę nic mówić, ale mój tata powiedział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzienniczku, to się komuś zdrowo oberwie.
Pani pyta dzieci czy maja zadanie domowe Krzysiu masz zadanie?
- nie mam bo musiałem w polu ojcu...
- siadaj pala!
- a ty ola zrobiłaś zadanie
- nie bo moja mama była chora...
- siadaj pała!
- a ty jasiu
- mój brat wyszedł wczoraj z odsiadki i taki melanż był w domu
- ty mnie tu swoim bratem nie strasz!!!siadaj trója!
- nie mam bo musiałem w polu ojcu...
- siadaj pala!
- a ty ola zrobiłaś zadanie
- nie bo moja mama była chora...
- siadaj pała!
- a ty jasiu
- mój brat wyszedł wczoraj z odsiadki i taki melanż był w domu
- ty mnie tu swoim bratem nie strasz!!!siadaj trója!
Pani mowi do dzieci :
- Kochane dzieci, macie na jutro zadanie, ulozyc zdanie ze slowem PUSZCZA.
Na nastepny dzien dzieci przychodza do szkoly. Pani pyta sie Malgosi :
- Malgosiu co napisalas ?
A Malgosia :
- Malpy sa w puszczy.
Pani odpowiedziala ze dobrze, podchodzi do Jasia i mowi :
- A co ty napisales ?
A Jasiu mowi :
- Moja siora sie puszcza !
Pani mowi :
- Jasiu, wyjdz z klasy !!
Jasiu wyszedl i placze, idzie pan dyrektor i pyta :
- Jasiu dlaczego placzesz ?
A Jasiu na to :
- No bo pani mnie z klasy wywalila.
- A dlaczego ? - pyta dyrektor.
- Bo mielismy napisac zdanie ze slowem PUSZCZA, i ja napisalem !
- A co napisales Jasiu ?
- Ja napisalem : ,, Moja siora sie puszcza ,,.
Na to pan dyrektor :
- Dobrze Jasiu, idz juz do klasy, tylko daj mi jej adres i numer telefonu.
- Kochane dzieci, macie na jutro zadanie, ulozyc zdanie ze slowem PUSZCZA.
Na nastepny dzien dzieci przychodza do szkoly. Pani pyta sie Malgosi :
- Malgosiu co napisalas ?
A Malgosia :
- Malpy sa w puszczy.
Pani odpowiedziala ze dobrze, podchodzi do Jasia i mowi :
- A co ty napisales ?
A Jasiu mowi :
- Moja siora sie puszcza !
Pani mowi :
- Jasiu, wyjdz z klasy !!
Jasiu wyszedl i placze, idzie pan dyrektor i pyta :
- Jasiu dlaczego placzesz ?
A Jasiu na to :
- No bo pani mnie z klasy wywalila.
- A dlaczego ? - pyta dyrektor.
- Bo mielismy napisac zdanie ze slowem PUSZCZA, i ja napisalem !
- A co napisales Jasiu ?
- Ja napisalem : ,, Moja siora sie puszcza ,,.
Na to pan dyrektor :
- Dobrze Jasiu, idz juz do klasy, tylko daj mi jej adres i numer telefonu.
Nauczyciel kazal Jasiowi napisac 100 razy : ,, Nie bede mowil TY do nauczyciela ,,. Na drugi dzien Jasio przyniosl zeszyt, w ktorym to zdanie bylo napisane 200 razy.
- Dlaczego napisales 200 razy ? Kazalem tylko 100...
- Zeby ci zrobic przyjemnosc, bo cie lubie stary !
- Dlaczego napisales 200 razy ? Kazalem tylko 100...
- Zeby ci zrobic przyjemnosc, bo cie lubie stary !
Na lekcji geometrii dzieci ucza sie rysowac kola. Jasio podchodzi do tablicy i niewprawnie rysuje niezbyt udane, jajowate kolko. Nauczycielka na to :
- Oj, Jasiu, chyba wyszlo ci jajko...
Jasiu patrzy na nogawke swoich spodenek i pyta :
- Gdzie ?
- Oj, Jasiu, chyba wyszlo ci jajko...
Jasiu patrzy na nogawke swoich spodenek i pyta :
- Gdzie ?
Jasiu idzie ulica i placze.Policjant sie pyta dlaczego placzesz bo zgubilem 50 gr.,policjant daje mu 50 gr.a on znowu placze policjant sie pyta dlaczego placzesz a jasiu na to bo mialbym 1zł.
Jasio pyta babcie :
- Babciu czy bylas szczepiona na choroby zakazne ?
- Bylam, a dlaczego pytasz ?
- Bo ile razy do nas przychodzisz tato mowi : ,, Znow te cholere do nas przynioslo ! ,,.
- Babciu czy bylas szczepiona na choroby zakazne ?
- Bylam, a dlaczego pytasz ?
- Bo ile razy do nas przychodzisz tato mowi : ,, Znow te cholere do nas przynioslo ! ,,.
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablice
- Nie
- Jasiu wytrzyj
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce
- Przez ten czas nauczycielka pyta się dzieci:
- Kochane dzieci co byscie napisali na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!
- Jasiu wytrzyj tablice
- Nie
- Jasiu wytrzyj
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce
- Przez ten czas nauczycielka pyta się dzieci:
- Kochane dzieci co byscie napisali na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!
Na lekcji polskiego pan mówi do dzieci: Kto mi poda przykład rarytasu? Basia podnosi rękę i mówi: jabłecznik mojej babci, dobrze Basiu, mówi nauczyciel. Grześ mówi - dla mnie rarytasem jest kiełbasa z grilla. Nauczyciel pyta się Jasia co jest dla niego rarytasem, Jasiu mu odpowiada, że tyłeczek 16-letniej dziewczyny. Oburzony nauczyciel mówi do Jasia żeby na drugi dzień przyszedł do szkoły z ojcem. Drugiego dnia Jasiu przychodzi do szkoły bez ojca i siada w ostatniej ławce. Nauczyciel się jego pyta dlaczego jest w szkole bez ojca i siada w ostatniej ławce, a Jasiu na to: mój tato powiedział że skoro tyłeczek 16-letniej dziewczyny nie jest dla pana rarytasem to jest pan pedał i mam się od pana trzymać z daleka....
Do pewnej rodziny przyjechali goscie. Wszyscy siedza przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na caly glos mowi :
- Mamo, chce mi sie sikac !
- To idz i wysikaj sie, ale na drugi raz mow ze chce ci sie gwizdac.
W nocy synek spi z dziadkiem, ktory o niczym nie wie. Dziecko budzi sie w srodku nocy i mowi :
- Dziadku, chce mi sie gwizdac !
- Nie wolno teraz gwizdac, bo jest noc.
- Ale mi sie naprawde chce gwizdac !
- Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja juz nie moge !
- To zagwizdz mi tak po cichutku do ucha.
- Mamo, chce mi sie sikac !
- To idz i wysikaj sie, ale na drugi raz mow ze chce ci sie gwizdac.
W nocy synek spi z dziadkiem, ktory o niczym nie wie. Dziecko budzi sie w srodku nocy i mowi :
- Dziadku, chce mi sie gwizdac !
- Nie wolno teraz gwizdac, bo jest noc.
- Ale mi sie naprawde chce gwizdac !
- Nie wolno bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja juz nie moge !
- To zagwizdz mi tak po cichutku do ucha.




