Pani w szkole pyta:
- Gdyby przed baranem postawiono wiaderko wody i wiaderko wódki to co by wybrał baran?
Dzieci:
- Wodę
Nauczycielka:
- Świetnie!! a dlaczego?
- Bo to baran!!!
Idzie garbaty przez cmentarz, nagle pojawia sie przed nim duch. Pyta sie go:
- Masz garba?
- Mam
- No to dawaj.
Duch zabrał mu garba.
Garbaty szczęśliwy że nie ma już garba wychodzi ze cmentarza. Spotyka ślepego. Ślepy sie pyta:
- Co ty taki uradochany?
- Wyobraż sobie ide po cmentarrzu patrze i duch mi zabrał garba... idż może tobie też pomoże...
Ślepy poszedł na cmentarz. Spotyka ducha. Duch sie go pyta:
-Masz Garba?
- Nie
- No to masz .... :D
- Masz garba?
- Mam
- No to dawaj.
Duch zabrał mu garba.
Garbaty szczęśliwy że nie ma już garba wychodzi ze cmentarza. Spotyka ślepego. Ślepy sie pyta:
- Co ty taki uradochany?
- Wyobraż sobie ide po cmentarrzu patrze i duch mi zabrał garba... idż może tobie też pomoże...
Ślepy poszedł na cmentarz. Spotyka ducha. Duch sie go pyta:
-Masz Garba?
- Nie
- No to masz .... :D
Przychodzi baba do lekarza okulisty:
- Proszę przeczytać tę największą literę na tablicy.
- A gdzie jest ta tablica?
- Proszę przeczytać tę największą literę na tablicy.
- A gdzie jest ta tablica?
- Dlaczego policjant kazał sobie postawić piec na samym środku pokoju?
- żeby mieć centralne ogrzewanie.
- żeby mieć centralne ogrzewanie.
Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał.
Pani Kowalska pyta dzieci w klasie:
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
- Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba?
Zuzia podnosi rękę i mówi:
- Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba.
- Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz?
- Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba.
- Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz?
- Stopy.
- Dlaczego stopy? - dziwi się pani.
- Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę!
- Mamo a pani nauczycielka mnie dziś pochwaliła.
- Dlaczego?
- Bo powiedziała, że cała klasa to idioci a ja największy.
- Dlaczego?
- Bo powiedziała, że cała klasa to idioci a ja największy.
Czemu Blądynka nie wyjmuje ziemniaków z pieca?
-bo ich tam nie dała
-bo ich tam nie dała
Kobieta zaczepia chłopaka w tramwaju:
- Ty chyba jesteś Chińczykiem?
- No, chyba pani żartuje!
- Na pewno jesteś Chińczykiem...
- Nie proszę pani.
- A może twoja mama jest Chinką?
- Nie proszę pani. Jeśli to Panią interesuje, to mój ojciec też jest polakiem
- Mimo wszystko...ty chyba jesteś Chińczykiem....
- Ma pani rację, jestem Chińczykiem... - przyznaje eis dla świętego spokoju chłopak.
- No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz...
- Ty chyba jesteś Chińczykiem?
- No, chyba pani żartuje!
- Na pewno jesteś Chińczykiem...
- Nie proszę pani.
- A może twoja mama jest Chinką?
- Nie proszę pani. Jeśli to Panią interesuje, to mój ojciec też jest polakiem
- Mimo wszystko...ty chyba jesteś Chińczykiem....
- Ma pani rację, jestem Chińczykiem... - przyznaje eis dla świętego spokoju chłopak.
- No proszę! A wcale na Chińczyka nie wyglądasz...
- Dlaczego blondynka okrąża wannę?
- Bo nie może znaleźć wejścia.
- Bo nie może znaleźć wejścia.