Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie wrócił z pracy:
- Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę!
Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział:
- Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie!
- Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja mamusia.
Siedzą sobie dwie kumpele w kawiarni Ziuta i Genowefa. Genowefa mówi do Ziuty:
•No Ziuta co ty taka smutna?
•(sepleniąc) No bo wiesz byłam sobie w kasynie i zagrałam w ruletke i obstawiłam 50 zł na 13 i co? Wygrałam 500 zł!!!
•No Ziuta no wiesz to jest jakaś kasa ja nie wiem dlaczego ty sie nie cieszysz...
• (dalej sepleniąc) Słuchaj dalej to 500 zł obstawilam znowu na 13 i wygrałam 50000 Zł
•I czego ty sie nie cieszysz?!
•(nadal spleniac) Słuchaj dalej podszedł do mnie jakiś facet i powiedział abym obstawiła na 12 bo to pewniak no to co mi tam obstawilam i co? PRZEGRAŁAM!!!
•No wiesz Ziuta ja bym takiemu facetowi to jaja odgryzła!
•A ty co sobie myslisz co ja w gebie trzymam?!
•No Ziuta co ty taka smutna?
•(sepleniąc) No bo wiesz byłam sobie w kasynie i zagrałam w ruletke i obstawiłam 50 zł na 13 i co? Wygrałam 500 zł!!!
•No Ziuta no wiesz to jest jakaś kasa ja nie wiem dlaczego ty sie nie cieszysz...
• (dalej sepleniąc) Słuchaj dalej to 500 zł obstawilam znowu na 13 i wygrałam 50000 Zł
•I czego ty sie nie cieszysz?!
•(nadal spleniac) Słuchaj dalej podszedł do mnie jakiś facet i powiedział abym obstawiła na 12 bo to pewniak no to co mi tam obstawilam i co? PRZEGRAŁAM!!!
•No wiesz Ziuta ja bym takiemu facetowi to jaja odgryzła!
•A ty co sobie myslisz co ja w gebie trzymam?!
Blondynka patrzy na kontakt i mówi:
- Biedna świnka zamurowali ją!
- Biedna świnka zamurowali ją!
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
Lekcja biologi. Kowalski pyta nauczycielki.
- Ile zębów ma dorosły człowiek ?
- Musiałbym wiedzieć gdzie chodzi do dentysty...
- Ile zębów ma dorosły człowiek ?
- Musiałbym wiedzieć gdzie chodzi do dentysty...
Przychodzi Chińczyk do sklepu i mówi:
-Cing cion ryżu.
A sprzedawca na to:
-Dwa kilo czego?
-Cing cion ryżu.
A sprzedawca na to:
-Dwa kilo czego?
Konkurs telewizyjny dla blondynek.
Jedna z blondynek dostała pytanie: ile jest 2 razy 2.
Po dłuższym zastanowieniu, strzela - 16.
Prowadzący odpowiada - no niestety nie.
Ale pyta się widowni (też blondynki), czy dać tej zawodniczce jeszcze jedną szansę.
Sala chórem: - Dać jej szansę.
Zadaje jej to samo pytanie:
A ona: - 8.
Prowadzący załamany, pyta się sali czy damy jej jeszcze jedną szansę.
Sala: - Dać jej szansę.
Jeszcze raz to pytanie:
Blondynka: - A może 4 ?
A sala dalej skanduje: - Dać jej szansę!!!
Jedna z blondynek dostała pytanie: ile jest 2 razy 2.
Po dłuższym zastanowieniu, strzela - 16.
Prowadzący odpowiada - no niestety nie.
Ale pyta się widowni (też blondynki), czy dać tej zawodniczce jeszcze jedną szansę.
Sala chórem: - Dać jej szansę.
Zadaje jej to samo pytanie:
A ona: - 8.
Prowadzący załamany, pyta się sali czy damy jej jeszcze jedną szansę.
Sala: - Dać jej szansę.
Jeszcze raz to pytanie:
Blondynka: - A może 4 ?
A sala dalej skanduje: - Dać jej szansę!!!
Kogo blondynki cenią najbardziej?
- siebie
- siebie
żona programisty:
- Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. żebym choć miała dziecko...
- Kładź się, będziemy instalować...
- Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. żebym choć miała dziecko...
- Kładź się, będziemy instalować...
Przychodzi baba do lekarza z podkolanówka na głowie.
- co pani dolega??
a baba mu na to - to napad!!
- co pani dolega??
a baba mu na to - to napad!!