Matka krzyczy na córkę:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa córka - Siedziałaś stale w domu... bo ja miałam pięć miesięcy...
W pewnym lesie niedźwiedź jako że jest największy ogłosił, że on tu rządzi i postanowił, że będzie tylko jedno miejsce na załatwianie się w całym lesie.
Idzie zajączek i czuje, że musi się załatwić. rozejrzał się, a że nikogo nie było to kucnął. Nagle zobaczył, że idzie niedźwiedź. Wziął kupę w ręce a niedźwiedź pyta:
- co tam masz ?
- nie nic.
- no pokarz co tam masz !
- no nic nie mam
- no powiedź co tam masz !!
- motylka
- oo.. motylka, pokaż :>
to zając rozchyla ręce i mówi:
- fru fru.... o zesrał się.
Idzie zajączek i czuje, że musi się załatwić. rozejrzał się, a że nikogo nie było to kucnął. Nagle zobaczył, że idzie niedźwiedź. Wziął kupę w ręce a niedźwiedź pyta:
- co tam masz ?
- nie nic.
- no pokarz co tam masz !
- no nic nie mam
- no powiedź co tam masz !!
- motylka
- oo.. motylka, pokaż :>
to zając rozchyla ręce i mówi:
- fru fru.... o zesrał się.
- Musisz stanąć na końcu kolejki - tłumaczy ekspedientka małemu Jasiowi
- to niemożliwe .Tam już ktoś stoi - odpowiada Jaś
- to niemożliwe .Tam już ktoś stoi - odpowiada Jaś
Dlaczego kogut pieje przez całe życie?
- Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej.
- Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej.
Kupił facet scyzoryk i uciął dyskusję.
Na plaży nudystów do kobiety podchodzi kulturysta, napina mięśnie i mówi do niej z nieukrywaną satysfakcją:
- Co? Bomba? No nie?!
- Tak, tylko coś mały lont do tej bomby...
- Co? Bomba? No nie?!
- Tak, tylko coś mały lont do tej bomby...
Przychodzi blondynka do sklepu elektrycznego i mówi:
- Poproszę lotnika.
- Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
- O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.
- Poproszę lotnika.
- Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
- O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.
Amerykański milioner na łożu śmierci dyktuje testament:
- Mojemu kuzynowi Johnowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Billowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
- Mojemu kuzynowi Johnowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Billowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
O co założyły się blondynki przed wakacjami?
- O to kto zrobi więcej lodów niż Algida.
- O to kto zrobi więcej lodów niż Algida.
Jadą pociągiem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!