Podczas polowania myśliwy strzelił sobie przypadkowo śrutem w krocze. Przetransportowano go do szpitala i zoperowano. Gdy mężczyzna budzi się z narkozy, natychmiast sprawdza, jak udała się operacja. Profesjonalizm lekarzy go zaskakuje - wszystko ma na miejscu. Po chwili podchodzi do niego chirurg, który wykonywał ten skomplikowany zabieg i wręcza mu wizytówkę.
- To adres mojego brata, umówiłem go z panem na jutro. Proszę koniecznie pojawić się u niego.
Pacjent ogląda wizytówkę z niedowierzaniem.
- Ale tu jest napisane, że on zajmuje się zawodowo grą na flecie?
- I właśnie on pokaże panu, jak rozkładać palce, żeby nie nasikać sobie w oko.
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensją w glosie:
- "Dla Elizy"?!
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensją w glosie:
- "Dla Elizy"?!
Jasiu caluje sie z Malgosia. Jas w pewnej chwili mowi do Malgosi :
- Chyba polknalem twoja gume do zucia.
Malgosia na to :
- Nie, to nie guma. Mam katar...
- Chyba polknalem twoja gume do zucia.
Malgosia na to :
- Nie, to nie guma. Mam katar...
Do kasy w hipermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła więc zażartować:
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!?
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!?
Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach, a lekarz pyta:
- Co pani jest?
- Glebogryzarka.
- Co pani jest?
- Glebogryzarka.
Idzie tatus z synkiem ulica, nagle mijaja niezla laske:
Tatus : Ale DUPA !
Syn : Tatusiu co powiedziales?
Tatus : Eeepp .., powiedzialem dudek...
Syn : A co to jest dudek?
Tatus : To jest taki ptaszek.
Syn : A co on robi?
Tatus : Fruwa sobie, skacze...
Syn : A czy dudek moze miec dzieci?
Tatus : Tak, moze.
Syn : A jak sie nazywaja jego dzieci?
Tatus : Dudusie.
Syn : A co one robia?
Tatus : Fruwaja, skacza..
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : Tak, moga.
Syn : A jak sie nazywaja ich dzieci?
Tatus : Ee, noo... dziubdziusie.
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : DUPA, powiedzialem synku, DUPA !!!
Tatus : Ale DUPA !
Syn : Tatusiu co powiedziales?
Tatus : Eeepp .., powiedzialem dudek...
Syn : A co to jest dudek?
Tatus : To jest taki ptaszek.
Syn : A co on robi?
Tatus : Fruwa sobie, skacze...
Syn : A czy dudek moze miec dzieci?
Tatus : Tak, moze.
Syn : A jak sie nazywaja jego dzieci?
Tatus : Dudusie.
Syn : A co one robia?
Tatus : Fruwaja, skacza..
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : Tak, moga.
Syn : A jak sie nazywaja ich dzieci?
Tatus : Ee, noo... dziubdziusie.
Syn : A czy one moga miec dzieci?
Tatus : DUPA, powiedzialem synku, DUPA !!!
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widział mówi do niego:
- Co ty robisz?
On odpowiada:
- To moja teściowa!
Tamten krzyczy:
- No to kantem ją, kantem!!!
- Co ty robisz?
On odpowiada:
- To moja teściowa!
Tamten krzyczy:
- No to kantem ją, kantem!!!
Przed wojną (II...) spotkało się 2 generałów - niemiecki i francuski
Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał: - drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii
(F)rancuz: - przesadza Pan kolego...
(N) - No to się przekonamy (i tu wola swojego adiutanta) - Otto!
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, weź ten pistolet
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, przyloz pistolet do skroni
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, nacisnij spust
BUM! ...i Otto pada martwy
Francuski general zbladl, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F): Jean!
(Jean): - Pan mnie wołał mon general?
(F): Jean, weź ten pistolet
(Jean): - O! Dziękuje mon general!
(F): - Jean przyłóż pistolet do skroni (Jean spojrzał zdziwiony, ale wykonał polecenie)
(F): -Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
(Jean): - Jak Boga kocham, 9 rano a mój generał już zalany! ;-)
Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał: - drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii
(F)rancuz: - przesadza Pan kolego...
(N) - No to się przekonamy (i tu wola swojego adiutanta) - Otto!
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, weź ten pistolet
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, przyloz pistolet do skroni
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, nacisnij spust
BUM! ...i Otto pada martwy
Francuski general zbladl, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F): Jean!
(Jean): - Pan mnie wołał mon general?
(F): Jean, weź ten pistolet
(Jean): - O! Dziękuje mon general!
(F): - Jean przyłóż pistolet do skroni (Jean spojrzał zdziwiony, ale wykonał polecenie)
(F): -Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
(Jean): - Jak Boga kocham, 9 rano a mój generał już zalany! ;-)
Czym sie rożni policjant od księdza?
- Ksiądz mówi "Pan z wami", a policjant "Pan z nami"
- Ksiądz mówi "Pan z wami", a policjant "Pan z nami"
Roztargniony profesor wchodzi do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc.
- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.
- Och, bardzo przepraszam! Nie zauważyłem, że tu są damy!
- Proszę mnie ostrzyc.
- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.
- Och, bardzo przepraszam! Nie zauważyłem, że tu są damy!




