Pijaczek szuka czegoś w nocy pod latarnia. Podchodzi milicjant i pyta się go, co robi.
- Szukam kluczy, które zgubiłem. - odpowiada pijak.
Szukają wiec razem i nic. Pod dłuższej chwili milicjant pyta się:
- Czy jest pan pewien, ze tutaj je pan zgubił?
- Nie, ale tu jest najjaśniej!
Dwóch policjantów wybrało się na polowanie. Wracają wcześnie bo nic nie upolowali. Jeden z nich mówi:
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
Jasio do Małgosi:
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze. A jak to się robi?
- Ty się położysz, a ja ci wykręcę numerek!
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze. A jak to się robi?
- Ty się położysz, a ja ci wykręcę numerek!
Jak zapewnić blondynce zajęcie na długi czas?
Wystarczy napisać na dwóch stronach kartki "proszę odwrócić"!
Wystarczy napisać na dwóch stronach kartki "proszę odwrócić"!
Instruktor pyta kandydata na kierowce:
-Czy ma pan dobry wzrok?
-Oczywiście
-To proszę przeczytać numer rejestracyjny samochodu, który stoi przed panem
-Jaki samochód??
-Czy ma pan dobry wzrok?
-Oczywiście
-To proszę przeczytać numer rejestracyjny samochodu, który stoi przed panem
-Jaki samochód??
Co ma wspólnego blondynka z torami kolejowymi?
- Były kładzione na obszarze całego kraju...
- Były kładzione na obszarze całego kraju...
- Tatusiu, czy jak byłeś mały, to też dostawałeś od swojego taty lanie?
- No pewnie.
- A dziadek od swojego taty?
- Oczywiście.
- A pradziadek?
- Też! Ale dlaczego pytasz?
- Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto zaczął.
- No pewnie.
- A dziadek od swojego taty?
- Oczywiście.
- A pradziadek?
- Też! Ale dlaczego pytasz?
- Bo chciałbym się w końcu dowiedzieć, kto zaczął.
- Co robi blondyna z gwoździem w uchu?
- Słucha metalu.
- Słucha metalu.
Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce.
Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
Spotyka go kumpel:
- Cześć! Co u Ciebie?
- Cześć. Żona kazała mi zabierać swoje rzeczy i wynosić się z mieszkania.
Przychodzi baba do sklepu i mówi:
- Poproszę piwo.
- Jasne, czy ciemne?
- No jasne, że ciemne.
- Poproszę piwo.
- Jasne, czy ciemne?
- No jasne, że ciemne.