Ojciec kupił sobie kuszę i mówi do syna - chodź wypróbujemy ją
Poskładali za łożyli strzałę,naciągnęli kuszę i ojciec strzela, pech chciał że strzała trafiła w otwarte okno sąsiada i wpadła do środka
- synu idź ty po tą strzałę bo po tobie sąsiad nie będzie tak wrzeszczeć
- syn poszedł i przyszedł za jakiś czas
- tato, mam dwie wiadomości jedna dobra, druga zła, od której zacząć ?
- mów najpierw tą dobrą
- trafiłeś sąsiada w fiuta i ma go przestrzelonego na wylot
- a ta zła pyta ojciec
- ta zła to taka że mama ma obydwa policzki przebite.
Siedzi dwóch policjantów nad brzegiem rzeki i się opala, podjeżdża chłop traktorem i pyta:
- Panie władzo przejadę tedy ?
- A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chłop wjeżdża do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mówi ze zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz on się utopił, a kaczce do brzucha sięgało...
- Panie władzo przejadę tedy ?
- A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chłop wjeżdża do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mówi ze zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz on się utopił, a kaczce do brzucha sięgało...
Egzamin ustny. Biedna studentka plącze się w odpowiedziach, nie może wybrnąć - wreszcie płaczliwym glosem stwierdza, że ona to wszystko się uczyła, umiała, a teraz z powodu wielkich nerwów zapomniała. Na to Profesor spokojnym głosem każe jej na głos liczyć do 10. Ta przekonana, że to jakaś terapia na uspokojenie, posłusznie wykonuje polecenie. Kiedy skończyła - profesor prosi o indeks i wpisując 2 mówi: "kiedy coś się umie, to i nerwy nie przeszkadzają...
Pani na biologii:
-Jaki głos wydaje krowa?
-Muuuuuuuuu - mówi Gosia.
-Dobrze Gosiu, a jaki głos wydaje kot?
-Miauuuuuu - mówi Grześ.
-Dobrze Grzesiu, a jaki głos wydaje pies?
A Jasiu odpowiada:
-Kurwa, ręce do góry i na ziemię gnoju.
-Jaki głos wydaje krowa?
-Muuuuuuuuu - mówi Gosia.
-Dobrze Gosiu, a jaki głos wydaje kot?
-Miauuuuuu - mówi Grześ.
-Dobrze Grzesiu, a jaki głos wydaje pies?
A Jasiu odpowiada:
-Kurwa, ręce do góry i na ziemię gnoju.
Jadący pociągiem mężczyzna, chce nawiązać kontakt z jadącą w tym samym przedziale blondynką i pyta:
- Jakie jest pani hobby?
- Co to jest hobby? - pyta blondynka.
- To jest to, co pani lubi najbardziej - odpowiada mężczyzna.
- A... no to kapuśniaczek.
- Jakie jest pani hobby?
- Co to jest hobby? - pyta blondynka.
- To jest to, co pani lubi najbardziej - odpowiada mężczyzna.
- A... no to kapuśniaczek.
Idzie Jasio z babcią przez las.
Jaś widzi 50 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 200 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 1000 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!!
Idą dalej,dalej,dalej.
Babcia upada i mówi do Jasia
-Jasiu pomóż mi wstać.
-Nie babciu z ziemi się nie podnosi!!!
Jaś widzi 50 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 200 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej,dalej,dalej.
Jaś widzi 1000 złotych.
-Babciu mogę wziąć??
-Nie z ziemi się nie podnosi!!
Idą dalej,dalej,dalej.
Babcia upada i mówi do Jasia
-Jasiu pomóż mi wstać.
-Nie babciu z ziemi się nie podnosi!!!
Pewnego razu chłopak wykorzystując nieobecność rodziców zaprasza na wieczór dziewczynę. Jednak niespodziewanie w domu pojawiają się przedwcześnie rodzice i zastają ich w trakcie igraszek. Zawstydzona dziewczyna myśli sobie:
- O jejku myślałam, że on będzie już moim mężem - opinie u teściów mam straconą.
Speszony chłopak w bezradności stwierdza w myślach:
- Nie to już koniec, mieli mnie za takiego odpowiedzialnego chłopaka. W tym roku matura, myślałem że kupią mi samochód - teraz już przepadło.
Zaskoczony ojciec patrzy i myśli sobie:
- Moja krew, fajna dupa.
Natomiast serce matki:
- No nie! Jak ona trzyma nogi? Przecież jemu jest niewygodnie.
- O jejku myślałam, że on będzie już moim mężem - opinie u teściów mam straconą.
Speszony chłopak w bezradności stwierdza w myślach:
- Nie to już koniec, mieli mnie za takiego odpowiedzialnego chłopaka. W tym roku matura, myślałem że kupią mi samochód - teraz już przepadło.
Zaskoczony ojciec patrzy i myśli sobie:
- Moja krew, fajna dupa.
Natomiast serce matki:
- No nie! Jak ona trzyma nogi? Przecież jemu jest niewygodnie.
Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... Nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną? - pyta Rusek.
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A Ty Sasza do kabiny!
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną? - pyta Rusek.
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A Ty Sasza do kabiny!
- Dlaczego blondynki nie potrafią zrobić kostek lodu?
- Bo ciągle zapominają przepisu.
- Bo ciągle zapominają przepisu.
Na lekcji matematyki nauczyciel pyta dzieci:
- Nad rzekę poszło piętnastu chłopców. Pięciu z nich rodzice nie
pozwolili wchodzić do wody. Ilu się kąpało?
- Piętnastu, panie psorze! - wyrywa się Jaś.
- Nad rzekę poszło piętnastu chłopców. Pięciu z nich rodzice nie
pozwolili wchodzić do wody. Ilu się kąpało?
- Piętnastu, panie psorze! - wyrywa się Jaś.