Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
Czym dla informatyka jest kobieta?
- Miejscem odpoczynku po skończonej pracy z komputerem.
- Miejscem odpoczynku po skończonej pracy z komputerem.
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciagnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa...
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciagnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa...
Idzie Rusek, Polak i Niemiec przez granice, spotykają diabła
- Jeżeli chcecie przejść musicie sprawić aby mój koń zaczął się śmiać - powiedział.
Idzie Niemiec z Ruskiem, robią głupie miny ale nic.
Podchodzi Polak, stoi kilka sekund koń zaczyna się śmiać.
Wracają Rusek, Polak i Niemiec zza granicy, znowu napotykają diabła.
- Jeżeli chcecie przejść musicie sprawić aby koń przestał się śmiać, bo od tamtego czasu ciągle się śmieje.
Idą Rusek i Niemiec, śpiewają jakieś smętne pioseneczki, ale nic.
Podchodzi polak stoi kilka sekund koń przestał się śmiać.
- Polak jak Ty to zrobiłeś powiedz mi - powiedział diabeł
- W jedną stronę powiedziałem mu że mam większego niż on, a w drugą mu pokazałem. - odpowiedział.
- Jeżeli chcecie przejść musicie sprawić aby mój koń zaczął się śmiać - powiedział.
Idzie Niemiec z Ruskiem, robią głupie miny ale nic.
Podchodzi Polak, stoi kilka sekund koń zaczyna się śmiać.
Wracają Rusek, Polak i Niemiec zza granicy, znowu napotykają diabła.
- Jeżeli chcecie przejść musicie sprawić aby koń przestał się śmiać, bo od tamtego czasu ciągle się śmieje.
Idą Rusek i Niemiec, śpiewają jakieś smętne pioseneczki, ale nic.
Podchodzi polak stoi kilka sekund koń przestał się śmiać.
- Polak jak Ty to zrobiłeś powiedz mi - powiedział diabeł
- W jedną stronę powiedziałem mu że mam większego niż on, a w drugą mu pokazałem. - odpowiedział.
Jas do nieprzytomnosci jest zakochany w Malgosi.
- Malgosiu, co powinienem ci dac, zeby moc cie pocalowac ? - pyta Jas.
Malgosia na to :
- NARKOZE...
- Malgosiu, co powinienem ci dac, zeby moc cie pocalowac ? - pyta Jas.
Malgosia na to :
- NARKOZE...
Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
Przychodzi gówno do gówna.
- Jak masz na imię?- pyta się jedno gówno.
- Sraczka. -odpowiada drugie.
- O!! To bardzo rzadkie imię .
- Jak masz na imię?- pyta się jedno gówno.
- Sraczka. -odpowiada drugie.
- O!! To bardzo rzadkie imię .
Jasiu się pyta tatę co to znaczy alkoholik.
- Jasiu widzisz tamte 3 drzewa? -alkoholik widzi 5.
- ale tato tam jest tylko 1 drzewo.
- Jasiu widzisz tamte 3 drzewa? -alkoholik widzi 5.
- ale tato tam jest tylko 1 drzewo.
Czym sie rozni słoń od parawanu ???
- Parawanem można zasłonić, a słoniem nie można zaparawanic...
- Parawanem można zasłonić, a słoniem nie można zaparawanic...
Mietek, dzielnicowy z Dąbrowy Górniczej postanowił coś zmienić w mieszkaniu i wytapetować sobie duży pokój w swoim M-3. Jak postanowił tak zrobił. Po remoncie przyszedł do Niego Staszek, sąsiad z góry: Miecio, aleś fajnie sobie urządził pokoik, naprawdę mi się podoba, też sobie tak zrobię! Powiedz mi tylko ile kupiłeś rolek tapety?
- Dwanaście Staszku.
- To też wezmę dwanaście.
Staszek poszedł do Castoramy, kupił dwanaście rolek tapety o gładkiej teksturze, w kolorze turkusu, wrócił do mieszkania i rozpoczął tapetowanie. Po jakimś czasie, gdy już skończył, poszedł do Mietka:
-No, Mieciu, powiem Ci, że skończyłem, ładnie to wygląda ale coś mi się nie zgadza. Mamy taki sam metraż, powiedziałeś, że kupiłeś 12 rolek, ja zrobiłem to samo tyle, że mi zostało jeszcze pięć.
-No, mi też.
- Dwanaście Staszku.
- To też wezmę dwanaście.
Staszek poszedł do Castoramy, kupił dwanaście rolek tapety o gładkiej teksturze, w kolorze turkusu, wrócił do mieszkania i rozpoczął tapetowanie. Po jakimś czasie, gdy już skończył, poszedł do Mietka:
-No, Mieciu, powiem Ci, że skończyłem, ładnie to wygląda ale coś mi się nie zgadza. Mamy taki sam metraż, powiedziałeś, że kupiłeś 12 rolek, ja zrobiłem to samo tyle, że mi zostało jeszcze pięć.
-No, mi też.