Przychodzi grabarz do lekarza
-Dzień dobry
-Dzień dobry w czym mogę panu pomóc
-Mi w niczym, tylko przyszedłem powiedziec że baba nie żyje.
Kowalski wchodzi do zakładu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy, że fryzjer jest podpity, zawraca do drzwi.
- Chciałem się ogolić - mówi - ale, ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi pan, gdzie masz pan głowę!
- Chciałem się ogolić - mówi - ale, ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi pan, gdzie masz pan głowę!
Sprzedawca sklepu odzieżowego poleca blondynce spódniczkę:
- Niech pani kupi, nosi ją miliony kobiet na świecie!
- Nie, dziękuję. Wolałabym coś nie używanego.
- Niech pani kupi, nosi ją miliony kobiet na świecie!
- Nie, dziękuję. Wolałabym coś nie używanego.
Przychodzi pedał do warzywniaka i mówi
- Poproszę jednego ogórka.
Sprzedawca pyta - w całości czy pokroić?
- Coś pan zgłupiał przecież nie mam dupy na żetony!
- Poproszę jednego ogórka.
Sprzedawca pyta - w całości czy pokroić?
- Coś pan zgłupiał przecież nie mam dupy na żetony!
Był sobie ginekolog i coś przeskrobał.
- Jaka to jest teściowa na 102?
- 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.
- 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.
Przychodzi baba do lekarza z przybitym gwoździem w uchu ale lekarz do niej co sie stało a ona słuchałam metalu
Był sobie kiedyś człowiek, który już w bardzo wczesnej młodości marzył, by zostać "wielkim" pisarzem.
Gdy spytano go, co dla niego oznacza "wielki" odpowiedział:
- Chciałbym pisać teksty, które cały świat będzie czytał, teksty, na które ludzie będą reagować czysto emocjonalnie, które będą doprowadzać ich do łez, bólu, gniewu, krzyku i desperacji!
Człowiek ten zrealizował swoje dziecięce marzenie.
Obecnie pracuje w Microsoft i pisze komunikaty o błędach.
Gdy spytano go, co dla niego oznacza "wielki" odpowiedział:
- Chciałbym pisać teksty, które cały świat będzie czytał, teksty, na które ludzie będą reagować czysto emocjonalnie, które będą doprowadzać ich do łez, bólu, gniewu, krzyku i desperacji!
Człowiek ten zrealizował swoje dziecięce marzenie.
Obecnie pracuje w Microsoft i pisze komunikaty o błędach.
Do sklepu z częściami samochodowymi przychodzi blondynka i pyta:
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki.
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki.
- Janie, drzwi do windy otwiera się w prawo czy w lewo?
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem