Wpada zięć do domu, a tam siedzi teściowa.Zięć rozrywa koszulę i krzyczy:
-Pluj,pluj!!
Teściowa się pyta:
-Dlaczego?
-bo lekarz kazał sie jadem żmiji smarować!!
Idzie zajączek z niedźwiedźiem przez las i spotykają dżina. Miał on dobry dzień, więc podarowal im po trzy życzenia.
Pierwszy niedźwiedz.
- Chciałbym żeby w całym lesie były same niedźwiedzice.
I tak się stało.
Zajączek - Chciałbym mieć motorek.
Niedźwiedź - Chciałbym żeby w całym państwie były same niedźwiedzice.
Zajączek - Chciałbym mieć kask.
Niedźwiedź - Chciałbym żeby na całym świecie były same niedźwiedzice.
Zajączek - Chciałbym żeby niedźwiedź był pedalem - i odjechał.
Pierwszy niedźwiedz.
- Chciałbym żeby w całym lesie były same niedźwiedzice.
I tak się stało.
Zajączek - Chciałbym mieć motorek.
Niedźwiedź - Chciałbym żeby w całym państwie były same niedźwiedzice.
Zajączek - Chciałbym mieć kask.
Niedźwiedź - Chciałbym żeby na całym świecie były same niedźwiedzice.
Zajączek - Chciałbym żeby niedźwiedź był pedalem - i odjechał.
Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam.
- No tak, pewnie zgubiłam.
Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
Masz taki wielki nos, że sie kwiatki boją jak je wąchasz.
żona wysyła męża - policjanta do sklepu po zapałki:
- Tylko kup dobre zapałki, żeby się dobrze paliły -- dodaje.
Po kwadransie policjant wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
- Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie. Wszystkie się pala.
- Tylko kup dobre zapałki, żeby się dobrze paliły -- dodaje.
Po kwadransie policjant wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
- Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie. Wszystkie się pala.
Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...
- Co żołnierz ma w spodniach?
- Żołnierz ma w spodniach chodzić.
- Żołnierz ma w spodniach chodzić.
Przychodzi baba do ginekologa.
- Proszę się rozebrać!
- Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze.
- To może ja od razu zgaszę wiatło?
- Proszę się rozebrać!
- Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze.
- To może ja od razu zgaszę wiatło?
Pani kazała przynieść jakąś rzecz szpitalną na Przyrodę.
Gosia przyniosła strzykawkę a Jasiu aparat tlenowy.
Wreszcie podchodzi pani i mówi:
-Jasiu skąd masz ten aparat tlenowy?
-Od dziadka proszę pani.
-A co na to dziadek?
-Yyyyyyy...
Gosia przyniosła strzykawkę a Jasiu aparat tlenowy.
Wreszcie podchodzi pani i mówi:
-Jasiu skąd masz ten aparat tlenowy?
-Od dziadka proszę pani.
-A co na to dziadek?
-Yyyyyyy...