Pyta milicjant milicjanta:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No, tam..
- Kur* ! Jak byłem tam to mi powiedzieli, ze tu.
W srodku nocy patrol policji zatrzymuje prostytutke. Po spisaniu personaliow pytaja ja o zawod.
- A tak chodze... od latarni do latarni.
Policjant mowi do kolegi:
- Wacek pisz, pogotowie energetyczne.
- A tak chodze... od latarni do latarni.
Policjant mowi do kolegi:
- Wacek pisz, pogotowie energetyczne.
IDZIE MILICJANT I MOWI: "MYSLE WIEC JESTEM"
I ZNIKL ...
I ZNIKL ...
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której przebywa jeden z więźniów i mówi:
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia!
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów!
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia!
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów!
Wieczorem pod latarnia stoi pijany gość i krzyczy:
- Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi. Na to gość:
- żona mnie do domu nie chce wpuścić!! - i dalej się awanturuje.
Milicjant:
- Niech pan poczeka, ja to załatwię.
- Halo! Milicja! Proszę otworzyć!
cisza...
- Halo! Milicja! Otwierać!
cisza...
- Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!
- Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi. Na to gość:
- żona mnie do domu nie chce wpuścić!! - i dalej się awanturuje.
Milicjant:
- Niech pan poczeka, ja to załatwię.
- Halo! Milicja! Proszę otworzyć!
cisza...
- Halo! Milicja! Otwierać!
cisza...
- Niech pani nie udaje! Przecież widzę, ze się świeci!
Koło dwu milicjantów z psem zatrzymuje się przechodzień i zagląda psu pod brzuch.
- Co robicie obywatelu? - pyta milicjant
- Ano, chciałem zobaczyć, czy miał rację ten, co powiedział, że na rogu stoi pies z dwoma kutasami
- Co robicie obywatelu? - pyta milicjant
- Ano, chciałem zobaczyć, czy miał rację ten, co powiedział, że na rogu stoi pies z dwoma kutasami
Wzywa komendant dwóch policjantów i mówi:
- Dowiedziałem się panowie bardzo niepokojącej rzeczy, a mianowicie, że używacie wyrazów, których znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantów:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.
- Dowiedziałem się panowie bardzo niepokojącej rzeczy, a mianowicie, że używacie wyrazów, których znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantów:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.
- Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierna prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze ?
- Co to znaczy " w naturze " ?
- No , wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta :
- Potrzebne ci są majtki ?
- Nie !
- Mnie tez nie ...
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze ?
- Co to znaczy " w naturze " ?
- No , wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta :
- Potrzebne ci są majtki ?
- Nie !
- Mnie tez nie ...
Przychodzi milicjant do księgarni i pyta:
- Czy jest Pan Tadeusz?
Sprzedawczyni wola na zaplecze:
- Panie Tadziu, przyszli po pana!...
- Czy jest Pan Tadeusz?
Sprzedawczyni wola na zaplecze:
- Panie Tadziu, przyszli po pana!...
Wchodzi policjant do baru i mówi:
- Dzień dobry, poproszę frytki.
- Niestety, nie mamy już ziemniaków...
- Nie szkodzi, zjem z chlebem.
- Dzień dobry, poproszę frytki.
- Niestety, nie mamy już ziemniaków...
- Nie szkodzi, zjem z chlebem.