Pewien rybak złapał złotą rybkę.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
- No więc chcę być bogaty, po drugie chcę mieć piękną żonę i po trzecie spełnij trzy życzenia mojego sąsiada, gdy tylko się obudzi.
Rankiem sąsiad budząc się, mówi:
- Sto ch... w dupę i kotwica w plecy, byle był dziś ładny dzień!
- Jak mogleś całować moją żonę?!
- Wiesz, jak wytrzeźwiałem, to też się dziwiłem...
- Wiesz, jak wytrzeźwiałem, to też się dziwiłem...
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić...
- A co się stało?
- Mój kot sra mi na dywan.
- Jak to??
- No sra na dywan, jeździ tyłkiem po podłodze, nie wiem już co mam robić, może ty byś coś poradził.
- Wiesz co? Zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak?
- O człowieku, fenomenalnie. Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!!!
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić...
- A co się stało?
- Mój kot sra mi na dywan.
- Jak to??
- No sra na dywan, jeździ tyłkiem po podłodze, nie wiem już co mam robić, może ty byś coś poradził.
- Wiesz co? Zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak?
- O człowieku, fenomenalnie. Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!!!
Dwaj upici marynarze siedzą w barze. Nagle jeden mówi do drugiego:
- Te, Stefan, wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Franek, za dużo wypiłeś.
- Nie wierzysz? Chodź, to ci pokażę.
- No dobra.
Obaj marynarze idą do kumpla Franka i pukają do drzwi. Po chwili otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co ci w puzon nasrał!
- Te, Stefan, wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Franek, za dużo wypiłeś.
- Nie wierzysz? Chodź, to ci pokażę.
- No dobra.
Obaj marynarze idą do kumpla Franka i pukają do drzwi. Po chwili otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co ci w puzon nasrał!
Chodzi facet po lesie, zbiera grzyby i słucha sobie przy tym muzyczki z
radia. Nagle w słuchawkach słyszy:
"Uwaga, uwaga! Dziś w naszym lesie wylądowali kosmici. Są to małe zielone ludziki z wyłupiastymi oczami. Rozumieją język polski, pod warunkiem, że się mówi bardzo powoli".
Facet chodzi dalej po lesie, aż tu pod krzaczkiem widzi małego zielonego
ludzika z wyłupiastymi oczami. Mówi więc bardzo powoli:
- N-a-zy-w-a-m s-i-ę K-o-w-a-l-s-k-i. J-e-s-t-e-m i-n-ż-y-n-i-e-r-e-m.
W-ła-ś-n-i-e z-b-i-e-r-a-m g-r-z-y-b-y.
Na to zielony ludzik odpowiada mu równie powoli:
- N-a-z-y-w-a-m s-i-ę N-o-w-a-k. J-e-s-t-e-m g-a-j-o-w-y-m. W-ł-a-ś-n-i-e r-o-b-i-ę k-u-p-ę.
radia. Nagle w słuchawkach słyszy:
"Uwaga, uwaga! Dziś w naszym lesie wylądowali kosmici. Są to małe zielone ludziki z wyłupiastymi oczami. Rozumieją język polski, pod warunkiem, że się mówi bardzo powoli".
Facet chodzi dalej po lesie, aż tu pod krzaczkiem widzi małego zielonego
ludzika z wyłupiastymi oczami. Mówi więc bardzo powoli:
- N-a-zy-w-a-m s-i-ę K-o-w-a-l-s-k-i. J-e-s-t-e-m i-n-ż-y-n-i-e-r-e-m.
W-ła-ś-n-i-e z-b-i-e-r-a-m g-r-z-y-b-y.
Na to zielony ludzik odpowiada mu równie powoli:
- N-a-z-y-w-a-m s-i-ę N-o-w-a-k. J-e-s-t-e-m g-a-j-o-w-y-m. W-ł-a-ś-n-i-e r-o-b-i-ę k-u-p-ę.
- Co ci sie stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od Fąfary.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Dostałem śrubokrętem od Fąfary.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
Nad ranem wstaje facet z łóżka. Łeb mu pęka, bo balanga była nietęga. Rozgląda się wokół smutnym wzrokiem, w końcu przywołuje swojego psa. Gdy pies podbiega, facet nachyla się nad nim, chucha mu prosto w nozdrza i mówi:
- Szukaj!
- Szukaj!
Przychodzi facet do sklepu i mówi, ze idzie na bal maskowy. Chciałby kupić kostium Adama. Sprzedawczyni przynosi mu figowy listek.
- Za mały !
Przynosi większy.
- Także za mały !
Przyniosła jeszcze większy.
- Ten także za mały !
Wkurzona sprzedawczyni mówi:
- Po co panu te liście ? Przerzuć pan ch**a przez plecy i na balu będziesz pan przebrany za dystrybutor !!!
- Za mały !
Przynosi większy.
- Także za mały !
Przyniosła jeszcze większy.
- Ten także za mały !
Wkurzona sprzedawczyni mówi:
- Po co panu te liście ? Przerzuć pan ch**a przez plecy i na balu będziesz pan przebrany za dystrybutor !!!
W zatloczonym autobusie.
- Co sie pan tak pchasz na chama ?!
- A bo to w takim tloku mozna wybierac ?!
- Co sie pan tak pchasz na chama ?!
- A bo to w takim tloku mozna wybierac ?!
Przychodzi Rusek do dendysty. Dendysta oglada i widzi same zlote zeby, diamentowe koronki... itd.
W koncu nie wytrzymal i pyta :
- Wlasciwie nie wiem, co mam panu tu zrobic ???
- Chcialbym alarm zalozyc.
W koncu nie wytrzymal i pyta :
- Wlasciwie nie wiem, co mam panu tu zrobic ???
- Chcialbym alarm zalozyc.