Kto ty jesteś?
-Pijak mały
Jaki znak twój?
-Trzy browary
Gdzie ty mieszkasz?
-Pod ławeczką
Czym się bronisz?
-Buteleczką
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfa.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce... Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
Leje dwóch facetów pod barem lesio i rysio lesio leje tak cicho a rysio leje tak głośno w końcu lesio sie pyta :
- rysio czemu ty lejesz tak cicho a ja leje tak glosno ?
- bo widzisz lesio ty lejesz po rynnie a ja po twoim plaszczu
- rysio czemu ty lejesz tak cicho a ja leje tak glosno ?
- bo widzisz lesio ty lejesz po rynnie a ja po twoim plaszczu
Godzina 22. Pijany facet potrącił młodą dziewczynę która była ubrana w krótką spódniczkę mężczyzna podchodzi do niej i się pyta
-Jest pani ranna?
Dziewczyna mu odpowiada
-Nie całodobowa!
-Jest pani ranna?
Dziewczyna mu odpowiada
-Nie całodobowa!
Stoi pijaczyna pod murem i leje. Podchodzi policjant i pyta:
- A można to tak lać na ten mur?
- A co pan się pytasz - lej pan!
- A można to tak lać na ten mur?
- A co pan się pytasz - lej pan!
Zenek i Franek siedza w barze. Piją ostro, po równo. Nagle Zenek spada z krzesła i zasypia, Franek zwraca się do barmana:
-Widzi pan, on zawsze wie kiedy przestać.
-Widzi pan, on zawsze wie kiedy przestać.
Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma się na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i cały czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobietę.
- Pan jest świnia!
- Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wygląda...
- Pan jest świnia!
- Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wygląda...
Pewien starszy pan miał papugę, która notorycznie wypijała cały alkohol jaki znajdował się w domu.
Właściciel nie wytrzymał i zagroził, że jeżeli jeszcze raz wypije cały alkohol to powyrywa jej wszystkie pióra z tyłka.
Kiedy wrócił z pracy zobaczył papugę, która wyrywa sobie pióra i krzyczy:
- A na ch*j mi te pióra
Właściciel nie wytrzymał i zagroził, że jeżeli jeszcze raz wypije cały alkohol to powyrywa jej wszystkie pióra z tyłka.
Kiedy wrócił z pracy zobaczył papugę, która wyrywa sobie pióra i krzyczy:
- A na ch*j mi te pióra
Środek miasta, wąska uliczka... Pijak wstaje z ziemi i chce się wysikać. Robi to co trzeba aż tu nagle obok przechodzi jakaś bardzo ładnie wystrojona dama. Ta patrzy na niego z obrzydzeniem i mówi:
- Ale bydle...
A pijak na to:
- No bydle, bydle ale go mocno trzymaom...
- Ale bydle...
A pijak na to:
- No bydle, bydle ale go mocno trzymaom...
Mąż do żony:
- Kochanie mam dzisiaj zebranie i wróce trochę później.
- Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!!
- Kochanie mam dzisiaj zebranie i wróce trochę później.
- Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!!