Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, jak to określasz: Mam 10 kawałków ciasta i daję ci jeden?
- Skąpstwo.
Dzień Wszystkich Świętych.Jasio pojechał z rodziną na groby,gdzie spotkał nieznaną sobie daleką "ciocię":
-Ale z ciebie ładny chłopczyk!-zachwyca się kobieta.
-Oczy po mamie,włosy po tacie...
-Tak-przerywa jej Jasio.-Buty po bracie, a paltocik po siostrze...
-Ale z ciebie ładny chłopczyk!-zachwyca się kobieta.
-Oczy po mamie,włosy po tacie...
-Tak-przerywa jej Jasio.-Buty po bracie, a paltocik po siostrze...
Hrabia, hrabina i gra wstępna
Hrabia woła Jana:
- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabiną, ja jeszcze poczytam...
Hrabia woła Jana:
- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabiną, ja jeszcze poczytam...
Siostra Jasia dostała pierwszy raz okres, zaskoczona, nie wiedząc co to jest, prosi Jasia:
- Jasiu, zobacz, ja się chyba skaleczyłam, bo mi krew cieknie.
Jasiu ogląda i po zastanowieniu mówi:
- Ja nie chcę nic mówić, ale chyba ci jaja urwało.
- Jasiu, zobacz, ja się chyba skaleczyłam, bo mi krew cieknie.
Jasiu ogląda i po zastanowieniu mówi:
- Ja nie chcę nic mówić, ale chyba ci jaja urwało.
Jasio chciał się zapisać do chóru.
-Moja mama zawsze mówi, że pięknie śpiewam...
-To za mało-stwierdza kierownik chóru.-Przynieś potwierdzenie sąsiadów!
-Moja mama zawsze mówi, że pięknie śpiewam...
-To za mało-stwierdza kierownik chóru.-Przynieś potwierdzenie sąsiadów!
Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbę do syna:
- Jasiu, przynieś, proszę, babci krem do ust.
- Tato, a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.
- Jasiu, przynieś, proszę, babci krem do ust.
- Tato, a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.
Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?
Stoją świnie przy korycie i jedzą. Nagle jedna zwymiotowała a reszta na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy.
- Nie dolewaj, bo nie zjemy.