Zorro u kochanki.
- Co będzie jak przyjdzie mój mąż - pyta kochanka.
- Nic mój mustang stoi na dole, jak ktoś zapuka to wyskoczę przez okno i tyle.
Nagle słychać pukanie. Zorro wyskoczył przez oko. Kobieta otwiera, a tam koń:
- Jakby co, to jestem na dole.
mąż mówi do żony,żono obudż mnie o piątej nazajutrz mąż spostrzega kartkę:mężu już piata
Dwóch policjantów wybrało się na polowanie. Wracają wcześnie bo nic nie upolowali. Jeden z nich mówi:
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
Kupił facet scyzoryk i uciął dyskusję.
Sysadmin uważał się za boga sieci. Potem przyszedł do pracy elektryk.
Spotyka sie dwoch ateistow. Jeden pyta sie drugiego :
- Co tam u ciebie slychac ?
- Bylem w kosciele...
- I co ? Jak tam bylo ?
- Jedno wielkie oszustwo !!! Wszyscy spiewaja, wszyscy robia zrzutke, a pije tylko jeden !!!
- Co tam u ciebie slychac ?
- Bylem w kosciele...
- I co ? Jak tam bylo ?
- Jedno wielkie oszustwo !!! Wszyscy spiewaja, wszyscy robia zrzutke, a pije tylko jeden !!!
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.
- Co to jest gra wstępna?
- To jest to, co się dzieje zanim zostaniesz wyruchany, a rozpoczyna
się zazwyczaj od słów: "Witamy serdecznie w skromnych progach naszej
kancelarii!".
- To jest to, co się dzieje zanim zostaniesz wyruchany, a rozpoczyna
się zazwyczaj od słów: "Witamy serdecznie w skromnych progach naszej
kancelarii!".
Kaznodzieja wyglasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po plomiennej przemowie pyta zgromadzonych :
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Mniej wiecej polowa wiernychpodnosi rece do gory. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta :
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Tym razem zglasza sie jakies 80% osob. Kaznodzieja zawiedziony wraca do kazania. 30 minut minelo, w koncu przerywa i pyta :
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Poniewaz wszyscy juz mysla o obiedzie, podnosza rece do gory. Wszyscy oprucz staruszki z drugiego rzedu. Kaznodzieja pyta ja :
- Dlaczego nie chce pani przebaczyc swoim wrogom ?
- Nie mam zadnych.
- Jakie to niezwykle ! Ile pani ma lat ?
- 98.
- Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszystkim, jak to mozliwe, zeby nie miec zadnych wrogow...
Staruszka niesmialo wychodzi na srodek, bierze do reki mikrofon i mowi :
- Przezylam wszystkich sku...synow !!!
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Mniej wiecej polowa wiernychpodnosi rece do gory. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta :
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Tym razem zglasza sie jakies 80% osob. Kaznodzieja zawiedziony wraca do kazania. 30 minut minelo, w koncu przerywa i pyta :
- Ilu z was bracia przebaczy swoim wrogom ?
Poniewaz wszyscy juz mysla o obiedzie, podnosza rece do gory. Wszyscy oprucz staruszki z drugiego rzedu. Kaznodzieja pyta ja :
- Dlaczego nie chce pani przebaczyc swoim wrogom ?
- Nie mam zadnych.
- Jakie to niezwykle ! Ile pani ma lat ?
- 98.
- Niech pani wyjdzie na srodek i powie wszystkim, jak to mozliwe, zeby nie miec zadnych wrogow...
Staruszka niesmialo wychodzi na srodek, bierze do reki mikrofon i mowi :
- Przezylam wszystkich sku...synow !!!
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...