Dowcipy » Wszystkie

Maz odwozi do szpitala rodzonca zone, nauczycielke polskiego. Ta nazajutrz dzwoni:
-Kochany jestem taka szczesliwa, rodzaj meski, liczba mnoga

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem niewidzialna!
- Kto to powiedział?!

Wchodzi facet do autobusu i kasuje 100 biletów.
- Po co Pan kasuje tyle biletów - pyta się kanar.
- No wie Pan - jak zgubię pierwszy, to zostanie mi drugi, jak zgubię drugi to...
- Co się stanie jak Pan zgubi wszystkie bilety?
- To mam jeszcze miesięczny.

W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, Jasiu mówi:
- Mamo, ja chce usiąść!
- Ależ Jasiu, nie ma miejsca
- Mamo! Ja chcę usiąść!
- Mówiłam ci już Jasiu, że nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chcę usiąść! Bo jak nie, to powiem co tata mówił do wujka!
- Ależ Jasiu! Nigdzie nie ma wolnego miejsca....
Na to Jasiu na cały głos:
- A tata to powiedział, że masz zimną DUPĘ!!!

Czym różni się blondynka od kabrioletu?
- Blondynka ma większe zderzaki.

- Jaka jest różnica między zdaniem podrzędnym, a zdaniem nadrzędnym?
- Zdanie nadrzędne to takie, które mówi mama, a zdanie podrzędne to takie, które mówi tata! - odpowiada Jaś.

Mówi nauczycielka do dyrektora
- te moje dzieci są bardzo muzyczne ciągle grają mi na nerwach:)

- Jak nazywa się blondynka z dwiema komórkami mózgowymi?
- W ciąży.

Na lekcji polskiego nauczyciel pyta Krzysia:
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...

Organizowane sa przejazdzki lodzia po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarow.
- To strasznie duzo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przeciez po tym jeziorze Jezus piechota chodzil...
- Nie dziwie sie, przy takich cenach !!!