Podchodzi brzdąc do policjanta. Mały ma w ręku pałkę:
- Proszę pana policjanta. Znalazłem pałkę, czy to przypadkiem nie pana?
Policjant odburkuje:
- Nie, ja moja zgubiłem!!!
Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z "ósemki" uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!
- Jak to możliwe, że więzień z "ósemki" uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!
Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- ... głowa leżała na chodni... hodni...
Kopnął głowę i pisze dalej:
- ...na ulicy.
- ... głowa leżała na chodni... hodni...
Kopnął głowę i pisze dalej:
- ...na ulicy.
Do śpiącego na ławce mężczyzny podchodzi policjant i potrząsa go za ramie:
- Panie co to jest? Hotel?
- A co ja jestem informacja turystyczna?
- Panie co to jest? Hotel?
- A co ja jestem informacja turystyczna?
Gliniarz z drogówki wraca do domu i od progu woła do syna:
- Pokaż dzienniczek!
Syn wyciąga dzienniczek. W środku kilka pał i 100 złotych. Ojciec wprawnym ruchem chowa kasę i mówi:
- No, przynajmniej w domu wszystko w porządku.
- Pokaż dzienniczek!
Syn wyciąga dzienniczek. W środku kilka pał i 100 złotych. Ojciec wprawnym ruchem chowa kasę i mówi:
- No, przynajmniej w domu wszystko w porządku.
Dwóch policjantów wybrało się na polowanie. Wracają wcześnie bo nic nie upolowali. Jeden z nich mówi:
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.
Baca byl swiadkiem wypadku samochodowego. Polonez walnal w drzewo. Przesluchuje go policjant :
- Baco, jak to bylo ?
Na to baca :
- Panocku, widzicie to drzewo ?
- Widze...
- A oni nie widzieli !
- Baco, jak to bylo ?
Na to baca :
- Panocku, widzicie to drzewo ?
- Widze...
- A oni nie widzieli !
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo, to pół darmo.
- Skąd pan wie, ze jestem policjantem, choć jestem ubrany po cywilnemu?
- Bo dzisiaj było już dwóch mundurowych i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
- Ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo, to pół darmo.
- Skąd pan wie, ze jestem policjantem, choć jestem ubrany po cywilnemu?
- Bo dzisiaj było już dwóch mundurowych i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
Przychodzi milicjant do księgarni i pyta:
- Czy ma pani cos Hemingwaya ?
- Mam - odpowiada sprzedawczyni - " Stary człowiek i morze ".
- To ja poproszę " Morze ".
- Czy ma pani cos Hemingwaya ?
- Mam - odpowiada sprzedawczyni - " Stary człowiek i morze ".
- To ja poproszę " Morze ".
- Dlaczego policjant kazał sobie postawić piec na samym środku pokoju?
- żeby mieć centralne ogrzewanie.
- żeby mieć centralne ogrzewanie.