-Świetny rysunek Jasiu ,ale przyznaj się kto go namalował? tata czy mama -nie wiem ,bo ja już spałem
Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!
Przychodzi wizytator do klasy i pyta:
- Co wy, dzieci, jadacie, że tak pięknie wyglądacie?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Jadam irysy ty pacanie łysy!
- Co wy, dzieci, jadacie, że tak pięknie wyglądacie?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Jadam irysy ty pacanie łysy!
- Mamo zobacz ten pan jest łysy! - Krzyczy Jaś do mamy
- cicho bo jeszcze usłyszy... - mama uspokaja syna
- to ten pan nie wiem ze jest łysy?
- cicho bo jeszcze usłyszy... - mama uspokaja syna
- to ten pan nie wiem ze jest łysy?
Jasiu narysował tatę podchodzi do niego nauczycelka:
- Jasiu , dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
Bo nie było łysej kredki
- Jasiu , dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
Bo nie było łysej kredki
Jasiu wraca do domu i mówi:
- Tato, dziś zamiast jechać do szkoły autobusem pobiegłem za nim i zaoszczędziłem 2 $.
Tata na to:
- Mogłeś biec za taksówką, zaoszczędziłbys 5 $.
- Tato, dziś zamiast jechać do szkoły autobusem pobiegłem za nim i zaoszczędziłem 2 $.
Tata na to:
- Mogłeś biec za taksówką, zaoszczędziłbys 5 $.
Siostra na lekcji religii zadaje dzieciom zagadkę:
-Dzieci co to jest: jest całe rude, ma puszysty ogonek i skacze po drzewach?
Po chwili zgłasza się Jaś i mówi:
- na 99% to jest wiewiórka ale jak siostrę znam to może być Jezus
-Dzieci co to jest: jest całe rude, ma puszysty ogonek i skacze po drzewach?
Po chwili zgłasza się Jaś i mówi:
- na 99% to jest wiewiórka ale jak siostrę znam to może być Jezus
Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
- Dziesięć minut spóźnienia!
- Ku*wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
- Dziesięć minut spóźnienia!
- Ku*wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał.
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem - listonosz.
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał.
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał.
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem - listonosz.
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał.
Jasio przychodzi do domu, a mama krzyczy z przerażenia:
- Dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo bawiłem się w piaskownicy!
- Ale dlaczego masz czyste palce?
- Bo gwizdałem na psa!
- Dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo bawiłem się w piaskownicy!
- Ale dlaczego masz czyste palce?
- Bo gwizdałem na psa!