Jasio przychodzi do szkoły i pyta nauczyciela:
- Czy można karać kogoś za to, czego nie zrobił?
- Oczywiście że nie.
- No to ja nie odrobiłem lekcji.
Jasiu obiecał mamie że przyjdzie ze szkoły punktualnie. Jasia nie ma godzinę, dwie. Po dwóch godzinach Jasiu przychodzi do domu, a mama pyta:
- Jasiu! Spóźniłeś się dwie godziny? Gdzie ty byłeś?
- U koleżanki.
- A co tam robiliście?
- Muszę mówić?
- Musisz.
- No bo na biologii uczyliśmy się o rozmnażaniu i uczyliśmy się do lekcji...
- Jasiu! Spóźniłeś się dwie godziny? Gdzie ty byłeś?
- U koleżanki.
- A co tam robiliście?
- Muszę mówić?
- Musisz.
- No bo na biologii uczyliśmy się o rozmnażaniu i uczyliśmy się do lekcji...
Mamusiu, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu!
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu!
Kolega prosi Jasia:
-Postaraj się namówić Kowalskiego żeby mi oddał dwa złote, które mu kiedyś pożyczyłem. Jeśli się z tym uporasz, połowa będzie twoja...
Nazajutrz Jasio do kolegi:
-kowalski oddał, ale tylko moją połowę. Twoją odda później.
-Postaraj się namówić Kowalskiego żeby mi oddał dwa złote, które mu kiedyś pożyczyłem. Jeśli się z tym uporasz, połowa będzie twoja...
Nazajutrz Jasio do kolegi:
-kowalski oddał, ale tylko moją połowę. Twoją odda później.
Zdenerwowana kobieta biega po plaży z synkiem. W końcu mówi:
- Może przypomnisz sobie wreszcie, w którym miejscu byłeś, kiedy zacząłeś zakopywać tatusia?
- Może przypomnisz sobie wreszcie, w którym miejscu byłeś, kiedy zacząłeś zakopywać tatusia?
Jest spotkanie do pierwszej komunii św. Ksiądz rozdaje poświęcone różańce. Jasio w końcu dostaje swój i zaczyna się nim bawić. Ksiądz do Jasia:
- Jasiu nie wolno bawić się różańcem.
- Dlaczego?-pyta Jasio.
- Bo w każdym tym koraliku jest aniołek.
- No to aniołki! Karuzela.
- Jasiu nie wolno bawić się różańcem.
- Dlaczego?-pyta Jasio.
- Bo w każdym tym koraliku jest aniołek.
- No to aniołki! Karuzela.
Pani od matematyki pyta Jasia:
- Jasiu, jeśli dziś dostaniesz ode mnie trzy króliczki, a jutro dwa to ile będziesz miał razem?
- Sześć proszę pani.
- Źle! To będzie pięć.
- Nieprawda, pani mi dała pięć, a ja mam przecież w domu jednego królika!
- Jasiu, jeśli dziś dostaniesz ode mnie trzy króliczki, a jutro dwa to ile będziesz miał razem?
- Sześć proszę pani.
- Źle! To będzie pięć.
- Nieprawda, pani mi dała pięć, a ja mam przecież w domu jednego królika!
Jasio pracował w tartaku. Pewnego dnia w ramach bardzo nieszczęśliwego wypadku stracił wszystkie 10 palców. Natychmiast udał się do szpitala. Doktor obejrzał jego ręce i mówi: - Dobrze chłopcze, dawaj te palce, zobaczymy co można z tym zrobić. - Panie doktorze, ale ja nie mam tych palców. - Jak to nie masz tych palców? Chłopcze, mamy XXI wiek, mikrochirurgię, profesjonalne narzędzia, wiedzę i niesamowitą technikę, a Ty mówisz, że nie wziąłeś tych palców. Dlaczego!? - A jak miałem je niby pozbierać
???
???
Jasio z kolegą bawią się w Indian. Biegają jak szaleni z wrzaskiem od pokoju do pokoju. Nagle zawadzają o wielkie lustro, które rozbija się na tysiąc kawałków.
-Te siedem lat nieszczęścia to przesąd!-Najgorsze będzie następne pięć minut, bo słyszę, że twój tata wraca z pracy...
-Te siedem lat nieszczęścia to przesąd!-Najgorsze będzie następne pięć minut, bo słyszę, że twój tata wraca z pracy...
Do drzemiącego na kanapie, okrutnie skacowanego ojca, podchodzi mały Jasio.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pier*ol, synku...
- O, dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pier*ol, synku...
- O, dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.