Dzisiaj mamy Niedziela 24 Listopada 2024
Humor
Rozrywka
Dowcipy
Witaj Nieznajomy ;-)
Login Hasło
online: 179
Załóż Konto
ukryj reklamy
Sortuj wg: Ocen Wyświetleń Daty
Jasio przychodzi do szkoły i pyta nauczyciela:
- Czy można karać kogoś za to, czego nie zrobił?
- Oczywiście że nie.
- No to ja nie odrobiłem lekcji.
Dodał: uczen55
Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, jak to określasz: Mam 10 kawałków ciasta i daję ci jeden?
- Skąpstwo.
Dodał: uczen55
- Mój tata ma piękny, nowy samochód - chwali się Jasiu kolegom.
- A gdzie go trzyma? - pytają koledzy.
- Schnie w garażu. Całą noc go malował i zmieniał numery.
Dodał: uczen55
Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają. Zgłasza się Ola i mówi:
- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.
Następnie zgłasza się Karol i mówi:
- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie k**wy i policjanci, to też mielibyśmy kupę kasy.
Dodał: uczen55
Nauczyciel matematyki mówi do Jasia:
- Jasiu, załóżmy że jesteś już dorosły, chcesz otworzyć sklep. Do tego potrzeba 100 000 zł, a ty masz 15 000. Czego ci jeszcze brakuje?
- Bogatej żony.
Dodał: uczen55
Nauczycielka do Jasia:
- Byłby z ciebie świetny złodziej.
- Dlaczego?
- Bo nie pozostawiasz żadnych śladów działalności.
Dodał: uczen55
Jasio dzwoni do Stasia.
- Słuchaj, wpadnij do mnie, układam trudne puzzle, pomógłbyś mi.
- A co ma z nich wyjść?
- Tygrysek.
Stasio przyjeżdża, patrzy na podłogę i mówi:
- Odpocznij, a ja zbiorę te płatki kukurydziane do pudełka.
Dodał: uczen55
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię, przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie...
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak. Jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało.
Polizala i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz.
- Koniaczek?
- Nie.. Świnka morska...
Dodał: uczen55
- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył!
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet!
Dodał: uczen55
Ojciec mówi do Jasia:
-Chodź no tu, wódkę będziemy pić!
-Ależ tato!!
-Milcz, gówniarzu. Ja ci pomagałem lekcje odrobić!!
Dodał: uczen55
| 0.17385 s. | IP: 3.144.4.54 | Niedziela 24 Listopada 2024 18:00 | online: 179 | zalogowani: 0 | goście: | rekord online: 269 |
dowcipy