Jak sie nazywa syn optyka?
- synoptyk
Pewien człowiek spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył całą zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo otworzył ją. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się w te słowa: "Dzieki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnie jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO!"
Mężczyzna pomyślał i mówi:
"Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się samolotów, a na statkach dostaję klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym sobie pojechał."
Dżin zastanowił się i mówi: "Chyba nie DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego?"
Mężczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi:
"Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu mają taki temperament i w ogóle wszystko."
Dżin zamyślil się - "Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?"
Mężczyzna pomyślał i mówi:
"Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się samolotów, a na statkach dostaję klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym sobie pojechał."
Dżin zastanowił się i mówi: "Chyba nie DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego?"
Mężczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi:
"Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, czemu mają taki temperament i w ogóle wszystko."
Dżin zamyślil się - "Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?"
Jedna blondynka mówi do drugiej:
-Wiesz, że Sylwester wypada w piątek?
-Oby nie 13.
-Wiesz, że Sylwester wypada w piątek?
-Oby nie 13.
Jak nazywa się blondynka mająca dwie komórki mózgowe?
- W ciąży...
- W ciąży...
Rusek się topił i ryczy:
- ... pamagitie, pamagitie!
Szoł chop z roboty i pado:
- Ciulu trza boło sie uczyć pływać a nie ruskigo.
- ... pamagitie, pamagitie!
Szoł chop z roboty i pado:
- Ciulu trza boło sie uczyć pływać a nie ruskigo.
Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To czuję, ale dokąd płyniemy?
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To czuję, ale dokąd płyniemy?
Wpada baba do lekarza i krzyczy:
- Mam pana w dupie!
- Mam pana w dupie!
W piaskownicy. Osiedle nowobogackich. Dzieci bawią się w piaskownicy, wykopując dziurę telefonami komórkowymi.
Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy!
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!
Nagle jedno z nich trafia na kamień i jego komórka łamie się. Dzieci w śmiech.
- No i co się śmiejecie?! Jutro tatuś kupi mi nowy, lepszy!
- Ale dzisiaj, jak ostatni wieśniak, będziesz piasek kopać łopatką!
Rozpaczliwie płaczącego syna pyta się ojciec:
- Dlaczego płaczesz synku?
- Zgubiłem moje 10.- zł , odpowiada syn.
- Nie płacz, dam ci 10.- zł
Dziecko się uspokoiło, a po chwili wpada jeszcze w większą rozpacz.
- Co się stało synku? - pyta ojciec.
- Gdybym nie zgubił tamtych 10.- zł, to miałbym teraz 20.- zł.
- Dlaczego płaczesz synku?
- Zgubiłem moje 10.- zł , odpowiada syn.
- Nie płacz, dam ci 10.- zł
Dziecko się uspokoiło, a po chwili wpada jeszcze w większą rozpacz.
- Co się stało synku? - pyta ojciec.
- Gdybym nie zgubił tamtych 10.- zł, to miałbym teraz 20.- zł.
W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z
wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i
niemieckiego duchowieństwa.
wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i
niemieckiego duchowieństwa.