Jasio czekając na gości, pakuje książki do szafy. Co boisz sie że Ci zabiorą? -pyta mama.
- Nie, ze rozpoznają swoje.
Poranek. Ponury jak chmura gradowa programista wchodzi do kuchni na śniadanie po nocy spędzonej przy komputerze.
Żona jak to żona, natychmiast zauważyła, że coś nie w porządku:
- Co się stało Maniuś, program nie zadziałał?
- Zadziałał.
- No to może się wieszał?
- Chodził jak burza!
- Więc czemu jesteś taki ponury?
- Zdrzemnąłem się na Backspace.
Żona jak to żona, natychmiast zauważyła, że coś nie w porządku:
- Co się stało Maniuś, program nie zadziałał?
- Zadziałał.
- No to może się wieszał?
- Chodził jak burza!
- Więc czemu jesteś taki ponury?
- Zdrzemnąłem się na Backspace.
Po co blondynce majteczki?
- Żeby było jej ciepło w kostki.
- Żeby było jej ciepło w kostki.
Teściowa postanowiła zrobić mały teścik dla swoich trzech zięciów:
Postanowiła ze jak zięć przyjedzie to wskoczy do studni na linie. jak postanowiła tak zrobiła.
Gdy przyjechał pierwszy zięć teściowa po linie do studni i czeka...
Zięć podbiega do studni i ratuje teściową, która mu dziękuje.
Na następny dzień pierwszy zięć wychodzi z domu a tam fiat 126 P z wielką kokardą i napisem: "dla kochanego zięcia: teściowa".
Ta sytuacja powtórzyła się z drugim zięciem który na następny dzień zastał cinqecento z wielką kokardą i napisem: "dla kochanego zięcia: teściowa".
Gdy przyjechał trzeci zięć teściowa do studni a zięć podbiegł i wyciągnął line po której zeszła teściowa, na następny dzień zięć nr 3 wychodzi z domu a tam LAMBORGINI z Kokardą i napisem : "dla kochanego zięcia: TEŚĆ".
Postanowiła ze jak zięć przyjedzie to wskoczy do studni na linie. jak postanowiła tak zrobiła.
Gdy przyjechał pierwszy zięć teściowa po linie do studni i czeka...
Zięć podbiega do studni i ratuje teściową, która mu dziękuje.
Na następny dzień pierwszy zięć wychodzi z domu a tam fiat 126 P z wielką kokardą i napisem: "dla kochanego zięcia: teściowa".
Ta sytuacja powtórzyła się z drugim zięciem który na następny dzień zastał cinqecento z wielką kokardą i napisem: "dla kochanego zięcia: teściowa".
Gdy przyjechał trzeci zięć teściowa do studni a zięć podbiegł i wyciągnął line po której zeszła teściowa, na następny dzień zięć nr 3 wychodzi z domu a tam LAMBORGINI z Kokardą i napisem : "dla kochanego zięcia: TEŚĆ".
Przybiega Jasiu na stacje bęzynową z pustym kanistrem na benzyne. Sprzedawca pyta.
-Jasiu co się stało? Pali się?
Jasio odpowiada
-Tak, moja szkoła, ale już przygasa.
-Jasiu co się stało? Pali się?
Jasio odpowiada
-Tak, moja szkoła, ale już przygasa.
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry, czy mogę z Ewą?
- Niestety małżonki nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie - pytam, czy mogę...
- Dzień dobry, czy mogę z Ewą?
- Niestety małżonki nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie - pytam, czy mogę...
Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi faceta z krzywymi nogami; głośno mówi do mamy:
-Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
-Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta więc znowu mówi:
-Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
-Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, a widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
-Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.
-Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
-Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta więc znowu mówi:
-Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
-Jasiu, ile mam ci powtarzać że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, a widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
-Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.
Idzie pijany mężczyzna spotyka go policjant i mówi:
- Pomóc panu.
- Tak. Ile mam guzów na czole?
- 4.
- No to jeszcze 3 latarnie i będę w domu.
- Pomóc panu.
- Tak. Ile mam guzów na czole?
- 4.
- No to jeszcze 3 latarnie i będę w domu.
Konkurs telewizyjny dla blondynek.
Jedna z blondynek dostała pytanie: ile jest 2 razy 2.
Po dłuższym zastanowieniu, strzela - 16.
Prowadzący odpowiada - no niestety nie.
Ale pyta się widowni (też blondynki), czy dać tej zawodniczce jeszcze jedną szansę.
Sala chórem: - Dać jej szansę.
Zadaje jej to samo pytanie:
A ona: - 8.
Prowadzący załamany, pyta się sali czy damy jej jeszcze jedną szansę.
Sala: - Dać jej szansę.
Jeszcze raz to pytanie:
Blondynka: - A może 4 ?
A sala dalej skanduje: - Dać jej szansę!!!
Jedna z blondynek dostała pytanie: ile jest 2 razy 2.
Po dłuższym zastanowieniu, strzela - 16.
Prowadzący odpowiada - no niestety nie.
Ale pyta się widowni (też blondynki), czy dać tej zawodniczce jeszcze jedną szansę.
Sala chórem: - Dać jej szansę.
Zadaje jej to samo pytanie:
A ona: - 8.
Prowadzący załamany, pyta się sali czy damy jej jeszcze jedną szansę.
Sala: - Dać jej szansę.
Jeszcze raz to pytanie:
Blondynka: - A może 4 ?
A sala dalej skanduje: - Dać jej szansę!!!
Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...