Przychodzi pedał na basen i pyta się ratownika:
- Jaka dziś woda?
- Chujowa.
- Oooo to skacze na dupę...
Pogrzeb. Czterech mężczyzn niesie w rękach trumnę z ciałem zmarłego. Nagle spód od trumny urywa się i upada na ziemię.
Dlaczego trup nie wypadł?
-Bo trzymał się wieka
Dlaczego trup nie wypadł?
-Bo trzymał się wieka
Automatyczne sekretarki cz. XXIII
Nadleśnictwo Stogi. Niestety tego jelenia nie ma. Zostaw dla niego wiadomość.
Nadleśnictwo Stogi. Niestety tego jelenia nie ma. Zostaw dla niego wiadomość.
- Dzień dobry, rozmawiam z panem Jadziniakiem?
- No.
- Panie Marianie, tu salon Toyoty.
- No?
- Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
- Jaki, kurna, samochód?
- Toyota Prado.
- Jaka, kurna, Toyota Prado?
- No srebrzysta metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki...
Pan Marian zakrywszy słuchawkę rzucił za siebie:
- Stary, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!
- No.
- Panie Marianie, tu salon Toyoty.
- No?
- Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
- Jaki, kurna, samochód?
- Toyota Prado.
- Jaka, kurna, Toyota Prado?
- No srebrzysta metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki...
Pan Marian zakrywszy słuchawkę rzucił za siebie:
- Stary, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!
Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, jak to określasz: Mam 10 kawałków ciasta i daję ci jeden?
- Skąpstwo.
- Jasiu, jak to określasz: Mam 10 kawałków ciasta i daję ci jeden?
- Skąpstwo.
Przychodzi baba do lekarza; ma poparzone uszy.
- Co się pani stało? - pyta lekarz.
- Prasowałam i zadzwonił telefon...
- To jedno ucho, a jak pani poparzyła drugie?
- Chciałam zadzwonić po pogotowie...
- Co się pani stało? - pyta lekarz.
- Prasowałam i zadzwonił telefon...
- To jedno ucho, a jak pani poparzyła drugie?
- Chciałam zadzwonić po pogotowie...
Jasiu wraca ze szkoły.
Mama się go pyta:
-Czego się dzisiaj uczyliście?
-Odpowiadać całym zdaniem.
-I co? Nauczyłeś się?
-No.
Mama się go pyta:
-Czego się dzisiaj uczyliście?
-Odpowiadać całym zdaniem.
-I co? Nauczyłeś się?
-No.
Idzie pijak w nocy ulicą, gada coś pod nosem, śmieje się i co jakiś czas macha ręką.
Zatrzymuje go policjant:
- czemu pan idzie i sie śmieje?
- bo opowiadam sobie dowcipy.
- a czemu pan co chwila macha ręką?
- bo niektóre już znam.
Zatrzymuje go policjant:
- czemu pan idzie i sie śmieje?
- bo opowiadam sobie dowcipy.
- a czemu pan co chwila macha ręką?
- bo niektóre już znam.
Wiesz czym różni się blondynka od żarówki?
- Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.
- Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.
Na ulicy Kowalski pyta przechodnia:
- Jak trafić do fryzjera?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana lady krwi na chodniku.
- Jak trafić do fryzjera?
- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana lady krwi na chodniku.