Żona do męża:
-Idź kupić bułki.
-Ile mam kupić?
-No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało, albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz, ile mam kupić?
Żona z zalotnym spojrzeniem:
-Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
-Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.
Co to jest: duże, czerwone i jak wchodzi, to aż miło?
- Święty Mikołaj!
- Święty Mikołaj!
Przychodzi facet do sklepu warzywniczego i się pyta:
- Czy jest piorek?
- Chyba "szczy" - odpowiada ekspedientka.
- Ok, to ja poczekam.
- Czy jest piorek?
- Chyba "szczy" - odpowiada ekspedientka.
- Ok, to ja poczekam.
Mąż wraca od innej o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce.
-Zwariowałaś!? O czwartej rano kluski robisz!?
-Zwariowałaś!? O czwartej rano kluski robisz!?
Lekarz długo analizuje wyniki badań Kowalskiego i wreszcie mówi do pacjenta:
-Ma pan kamienie w pęcherzyku żółciowym, piasek w moczu, zwapnienie w płucach...
-Panie doktorze, proszę mi jeszcze powiedzieć, gdzie mam cement, to może zacznę się budować!
-Ma pan kamienie w pęcherzyku żółciowym, piasek w moczu, zwapnienie w płucach...
-Panie doktorze, proszę mi jeszcze powiedzieć, gdzie mam cement, to może zacznę się budować!
Co trzeba pokazać blondynce po 2 latach bez kolizyjnej jazdy?
- Drugi bieg.
- Drugi bieg.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.
Idzie mały Jaś z mamą i zobaczył łysego:
-Mamo,mamo, ten pan jest łysy!
-Cicho bo usłyszy!
-To ten pan nie wie że, jest łysy?
-Mamo,mamo, ten pan jest łysy!
-Cicho bo usłyszy!
-To ten pan nie wie że, jest łysy?
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, jakie jest najszybsze zwierze na świecie?
- Gepard,proszę pani.
- A najszybszy ptak?
- Ptak geparda.
- Jasiu, jakie jest najszybsze zwierze na świecie?
- Gepard,proszę pani.
- A najszybszy ptak?
- Ptak geparda.