Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze boli mnie głowa ,chyba mam migrenę. lekarz ją zbadał i powiedział:
-Proszę pani migrenę miała królowa Jadwiga,a panią tylko łeb napierdala.
- Witaj bezpłatny lekarzu.
- Witaj nieuleczalnie chory pacjencie.
- Witaj nieuleczalnie chory pacjencie.
Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas
ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i
trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało
doktora pozostało w nim na zawsze.....
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie
oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
Jestem ginekologiem.
ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i
trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało
doktora pozostało w nim na zawsze.....
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie
oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
Jestem ginekologiem.
- Panie doktorze, podczas pobytu na wczasach zaraziłem się wstydliwą chorobą. Czy to przejdzie?
- Przejdzie, przejdzie... na żonę.
- Przejdzie, przejdzie... na żonę.
Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na pięć udaje się tylko jedna.
- Ojej!
- Niech się pan nie boi. Czterej pańscy poprzednicy są już w grobie.
- O tak! Na pięć udaje się tylko jedna.
- Ojej!
- Niech się pan nie boi. Czterej pańscy poprzednicy są już w grobie.
Do starszego pacjenta podchodzi pielęgniarka i pyta :
- Ile pan ma lat ?
- Osiemdziesiąt dwa - odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu ! - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić...
- Ile pan ma lat ?
- Osiemdziesiąt dwa - odpowiada pacjent.
- Nie dałabym panu ! - mówi pielęgniarka.
- Nie śmiałbym prosić...
Lekarka będąc za sprawą w urzędzie, zauważyła urzędnika, który śliniąc palce liczył otrzymaną właśnie pensję.
- To co pan robi, jest bardzo niehigieniczne. Nie obawia się pan zarazków?
- Proszę pani... Z takiej pensji to się nawet zarazki nie wyżywią...
- To co pan robi, jest bardzo niehigieniczne. Nie obawia się pan zarazków?
- Proszę pani... Z takiej pensji to się nawet zarazki nie wyżywią...
Lekarz do pacjenta:
- Niestety, do końca życia nie może pan nic jeść.
- Ależ panie doktorze...
- Spokojnie, jakoś pan wytrzyma te dwie godziny.
- Niestety, do końca życia nie może pan nic jeść.
- Ależ panie doktorze...
- Spokojnie, jakoś pan wytrzyma te dwie godziny.
W szpitalu była ładna salowa która nosiła za krótki fartuszek, nie miała majtek, a na dodatek miała czym oddychać. Pewien lekarz nie wytrzymał i widząc ją jak wypięta w oknie kurzyła, nie wytrzymał i wszedł w nią... Poczekał chwilę na jej reakcję, a ona:
- Chirurg czy anestezjolog?
On zaskoczony odparł:
- Chirurg...
- To rżnij pan nie usypiaj.
- Chirurg czy anestezjolog?
On zaskoczony odparł:
- Chirurg...
- To rżnij pan nie usypiaj.
- Badam pana i badam, ale wciąż nie mogę dojść przyczyny pańskiej dolegliwości. Przypuszczam, że to alkohol...
- Dobrze, panie doktorze, przyjdę kiedy pan doktor wytrzeźwieje.
- Dobrze, panie doktorze, przyjdę kiedy pan doktor wytrzeźwieje.