Chodzi facet po lesie, zbiera grzyby i słucha sobie przy tym muzyczki z
radia. Nagle w słuchawkach słyszy:
"Uwaga, uwaga! Dziś w naszym lesie wylądowali kosmici. Są to małe zielone ludziki z wyłupiastymi oczami. Rozumieją język polski, pod warunkiem, że się mówi bardzo powoli".
Facet chodzi dalej po lesie, aż tu pod krzaczkiem widzi małego zielonego
ludzika z wyłupiastymi oczami. Mówi więc bardzo powoli:
- N-a-zy-w-a-m s-i-ę K-o-w-a-l-s-k-i. J-e-s-t-e-m i-n-ż-y-n-i-e-r-e-m.
W-ła-ś-n-i-e z-b-i-e-r-a-m g-r-z-y-b-y.
Na to zielony ludzik odpowiada mu równie powoli:
- N-a-z-y-w-a-m s-i-ę N-o-w-a-k. J-e-s-t-e-m g-a-j-o-w-y-m. W-ł-a-ś-n-i-e r-o-b-i-ę k-u-p-ę.
Trzech facetów złowiło złotą rybkę pierwszy sobie życzy:
- chcę mieć wielki dom i super żonę
Jego życzenie się spełniło drugi mówi:
- ja mam wielki dom , chcę super żonę i mnóstwo kasy
jego życzenie również się spełnił
trzeci mówi:
- mam wielki dom , super żonę , dużo kasy więc chcę być najmądrzejszym człowiekiem na świecie
Trzeci facet zamienił się w kobietę
- chcę mieć wielki dom i super żonę
Jego życzenie się spełniło drugi mówi:
- ja mam wielki dom , chcę super żonę i mnóstwo kasy
jego życzenie również się spełnił
trzeci mówi:
- mam wielki dom , super żonę , dużo kasy więc chcę być najmądrzejszym człowiekiem na świecie
Trzeci facet zamienił się w kobietę
- Co ci sie stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od Fąfary.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Dostałem śrubokrętem od Fąfary.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
W zatloczonym autobusie.
- Co sie pan tak pchasz na chama ?!
- A bo to w takim tloku mozna wybierac ?!
- Co sie pan tak pchasz na chama ?!
- A bo to w takim tloku mozna wybierac ?!
Co mężczyzna rozumie przez 7-io składnikowe menu?
Sześciopak piwa i gazeta.
Sześciopak piwa i gazeta.
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed
robotnikami i mówi:
- Panowie, rozpoczynamy. I pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta jeden z robotników.
- Izba Wytrzeżwień.
robotnikami i mówi:
- Panowie, rozpoczynamy. I pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta jeden z robotników.
- Izba Wytrzeżwień.
Po wprowadzeniu się do teściowej zięć zarządza:
- Codziennie śniadanie do łóżka!
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś!
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka on tu rządzi!
Zięć:
- Codziennie wyczyszczone buty!
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś!
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka, on tu rządzi!
Zięć:
- Raz śpię z żoną, a raz z teściową!
Żona:
- Chyba zwariowałeś!
Teściowa:
- On tu mieszka, on tu rządzi!!!
- Codziennie śniadanie do łóżka!
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś!
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka on tu rządzi!
Zięć:
- Codziennie wyczyszczone buty!
Teściowa:
- Chyba zwariowałeś!
Żona:
- Ależ mamo, on tu mieszka, on tu rządzi!
Zięć:
- Raz śpię z żoną, a raz z teściową!
Żona:
- Chyba zwariowałeś!
Teściowa:
- On tu mieszka, on tu rządzi!!!
Idzie facet przez pustynie, skwar straszny aż tu patrzy Oaza, w środku oazy małe źródełko, facet sie nachyla nabiera wody a tu złota rybka:
- Wypuść mnie proszę a spełnię Twoje trzy życzenia.
- Nic nie potrzebuje, chce sie tylko napić wody.
Wypościł rybkę, napił sie wody i idzie dalej. Idzie już kilka godzin, myśli, Kurcze zjadłbym coś,głodny jestem\'\'.A tu nagle pojawia sie koc syto zastawiony jedzeniem i piciem. Facet usiadł, pojadł, popił i dalej ruszył w drogę. Znowu idzie kilka godzin, słońce mu dokucza, pic mu sie chce, myśli \"Ale napilbym sie piwa,takiego zimnego\"A tu bach skrzynka piwa, zimne aż z niego paruje. Facet otwiera butelkę, cieszy sie w duchu, patzry a tam jakis gosc brnie przez piaski:
- Chodź sie napic!!! - wola do niego.
- Nie, dziękuje!!!
- To *** ci w dupe!!!
- Aaaa...!!!!!
- Wypuść mnie proszę a spełnię Twoje trzy życzenia.
- Nic nie potrzebuje, chce sie tylko napić wody.
Wypościł rybkę, napił sie wody i idzie dalej. Idzie już kilka godzin, myśli, Kurcze zjadłbym coś,głodny jestem\'\'.A tu nagle pojawia sie koc syto zastawiony jedzeniem i piciem. Facet usiadł, pojadł, popił i dalej ruszył w drogę. Znowu idzie kilka godzin, słońce mu dokucza, pic mu sie chce, myśli \"Ale napilbym sie piwa,takiego zimnego\"A tu bach skrzynka piwa, zimne aż z niego paruje. Facet otwiera butelkę, cieszy sie w duchu, patzry a tam jakis gosc brnie przez piaski:
- Chodź sie napic!!! - wola do niego.
- Nie, dziękuje!!!
- To *** ci w dupe!!!
- Aaaa...!!!!!
Na dyskotece wiejskiej, mieszczanin podchodzi do dziewczyny:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Podchodzi do drugiej:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
- Zachulosz?
- Z wieśniakami nie tańczę.
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Podchodzi do drugiej:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
- Zachulosz?
- Z wieśniakami nie tańczę.
- Hej, Waldek, wpadnij do mnie na szachy.
- Nie mogę, żona mi umarła.
- No chodź! Będziesz grał czarnymi...
- Nie mogę, żona mi umarła.
- No chodź! Będziesz grał czarnymi...