Grubo po drugiej w nocy wchodzi mocno zawiany facet do domu, trzaska drzwiami i drze gębę: "WRÓCIŁEM!!!!"...
Cisza...
W trakcie pokonywania korytarza rozbija lustro lecz nie zwraca na to uwagi tylko znowu wrzeszczy "WRÓCIŁEM!!!!"...
Cisza...
Po drodze rozbija jeszcze szybę w meblach ale nie dale za wygraną - brnie naprzód.
Wchodzi do sypialni z impetem rzuca się na łóżko, patrzy w sufit i mówi:
- ku**a jak dobrze być kawalerem...