Wokoło słupa telegraficznego zgromadził się spory tłumek a to dlatego,
ze na końcu słupa dyndała jakaś kartka. Co jakiś czas odważniejszy
wchodził na tenże słup i czytał to, co było napisane na kartce, potem
schodził żywo rozbawiony tym co przeczytał.
Od dłuższego czasu Jasio przyglądał się temu zjawisku i postanowił sam
się przekonać, co widniało na kartce. W końcu wszedł na słup, zdjął
kartkę i czyta:
KONIEC SLUPA