Pewne malzenstwo kupilo sobie psa. Pani domu-Beata lepiej traktowala psa niz swego meza-Marcina. Pewnego dnia na dworze strasznie padal deszcz. Beata mowi do Marcina :
- Marcin, idz kupic papierosy, bo sie skonczyly.
Marcin patrzy przez okno, leje jak z cebra, wiec mowi do zony :
- Ale Bati, w taka ulewe to nawet psa bym nie wygonil z domu.
A Bati na to :
- A kto ci kazal brac psa ??!!