Gosciowi zmarla tesciowa ktorej nie darzyl sympatia. W dniu pogrzebu zjechala sie rodzina, zagladaja do kostnicy, a tam ziec przy zwlokach tesciowej kleczy na kolanach, zadumany, rece splecione, glowa wtulona w piersi tesciowej. Wszyscy w szoku.
- Wybaczyles tesciowej po jej smierci, czy wczesniej juz sie pogodziliscie ??? - pytaja go.
Na co gosc odpowiada :
- Jak sie dowiedzialem ze umarla, to dwa dni pilem z radosci, ale dzisiaj rano wstaje, kac gigant, glowa boli, a ona taka zimniutka...